×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

Wydrukuj tę stronę
niedziela, 29 maj 2011 00:17

Świętość Urszuli Ledóchowskiej Założycielki Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego w świetle wypowiedzi Ojca Świętego Jana Pawła II

Arcybiskup Józef Kowalczyk
Nuncjusz Apostolski w Polsce
Wystąpienie podczas sympozjum dla środowisk włoskojęzycznych
Rzym, 16 maja 2003

Wstęp

W moim wystąpieniu pragnę ukazać świętość Matki Urszuli w świetle wypowiedzi papieża Jana Pawła II. Ojciec Święty posiada bogatą wiedzę - zarówno z lektury, jak i osobistego doświadczenia - na temat urszulańskiej rodziny zakonnej, jej charyzmatu i samej Założycielki, mimo iż osobiście nie spotkał jej w życiu. "Kiedyś, podczas choroby na Jaszczurówce - powiedział papież - przeczytałem żywot, długi żywot Waszej Założycielki, Służebnicy Pańskiej"(1).

Duchowość Matki Urszuli i jej charyzmatyczne dzieło były mu bardzo bliskie, zarówno podczas duszpasterskiej misji w Polsce, jak i papieskiej posługi w Rzymie. Daje temu wyraz w następujących słowach: "Obecny Papież [...] w swoim przeszłym życiu miał wiele do czynienia z urszulankami, powiedziałbym szczególnie z urszulankami szarymi. I właściwie to urszulanki szare wypuściły go z Polski, z domu przy ulicy Wiślanej, i wypuściły go tak, że już nie wrócił"(2). Od tego wyjazdu mija 25 lat. W ciągu tego ćwierćwiecza dokonało się wiele. Jednym z dokonań tego pontyfikatu jest wyniesienie do chwały ołtarzy Matki Urszuli poprzez beatyfikację w Poznaniu i kanonizację w Wiecznym Mieście, gdzie zakończyła swoje doczesne życie w dniu 29 maja 1939 roku.

1. Środowisko rodzinne

Wzruszające świadectwo o rodzicach i rodzinie Ledóchowskich daje jedna z córek. "Rodzice nasi - pisze - prowadzili życie prawdziwie godne nazwy katolików. Ich wzajemny stosunek był budujący i wzorowy. Matka, której struktura duchowa była silniejsza niż ojca, z miłością i wprost heroiczną cierpliwością podnosiła go na duchu. [...]. Rodzice przestrzegali przykazań Bożych i kościelnych i nas do tego od najmłodszych lat wdrażali [...]. Dom nasz miał ducha prawdziwie katolickiego. Życie w domu było święte i piękne. Pragnieniem naszej matki było widzieć nas wszystkich w niebie, co nam często powtarzała [...]. Oddziaływał na nas wzorowy przykład rodziców, ich prostota, niewymuszona pobożność i cały tryb życia, tchnący modlitwą, pracą i systematycznością"(3).

To świadectwo ma głęboką wymowę. Wszak matka była z pochodzenia Szwajcarką, ojciec Polakiem. Zamieszkali w Austrii i tam przyszły na świat dzieci, które po latach dają takie świadectwo o Kościele domowym, zbudowanym na fundamencie miłości, jakim jest katolicka rodzina(4).

Ojciec Święty, któremu tak bardzo leży na sercu los rodziny chrześcijańskiej we współczesnym świecie, z wielkim szacunkiem wypowiada się na temat środowiska rodzinnego Matki Urszuli. W homilii podczas Mszy św. beatyfikacyjnej powiedział: "Do chwały błogosławionych zostaje wyniesiona córka znanego polskiego rodu. [...] Rodzona siostra Matki Urszuli - Maria Teresa Ledóchowska, znana powszechnie jako "Matka Czarnej Afryki", założycielka klawerianek, została przed kilku laty beatyfikowana przez Pawła VI"(5). W niespełna rok później wrócił do tego wątku podczas odwiedzin domu Sióstr Urszulanek w Rzymie, gdzie stwierdził: "Nasza Błogosławiona przyszła na świat w rodzinie, która dała Kościołowi wybitne postacie. Stryj był kardynałem i prymasem Polski; brat Włodzimierz - przełożonym generalnym Towarzystwa Jezusowego; siostra Teresa - założycielką innego zgromadzenia zakonnego"(6).

O tym rodzinnym klimacie, zwłaszcza o roli rodziców i potrzebie matczynego ciepła w wychowaniu dzieci, mówił Jan Paweł II także w czasie pielgrzymki do Ojczyzny w 1987 roku. W homilii podczas uroczystej Mszy św., połączonej z przystąpieniem do Pierwszej Komunii św. licznie zgromadzonych dzieci z archidiecezji łódzkiej, powiedział: "Błogosławiona Urszula wielce ceniła w życiu rodziny rolę matki i wychowawczyni dziecka przystępującego do Pierwszej Komunii świętej. Oto jej słowa: "Jeżeli zrozumiemy nasze zadanie, zadanie matki, zadanie wychowawczyni, które każe czuwać nad duszami przez Boga powierzonych nam dzieci, każe im dać Boga, to przede wszystkim wyrabiajmy w sobie silną, głęboką wiarę... Z miłości dla dzieci naszych pracujmy nad nabywaniem wiary głębokiej, żywej, która by opromieniała życie nasze i dzieci naszych, a z serca matki ta wiara przejdzie do dusz dziecka" (Wybór pism, s. 299-300). Bardzo trafne słowa. Najlepiej wiedzą o tym właśnie matki, jak bardzo te słowa są prawdziwe"(7).

2. Charyzmat Matki i urszulańskiej wspólnoty zakonnej

Matka Urszula wyniosła z domu rodzinnego bogactwo ducha. Rozumiała, czym jest rodzina i jakie jest jej znaczenie w życiu społeczności ludzkiej, chociaż sama nie założyła rodziny. Bóg powołał ją do innego macierzyństwa. Stała się matką - założycielką rodziny zakonnej.

Papież Jan Paweł II w okolicznościowym liście z okazji jubileuszu 75-lecia Zgromadzenia napisał: "Myśl moja biegnie do początków Waszego Zgromadzenia(8), do Waszej założycielki, Urszuli Ledóchowskiej, którą miałem szczęście wynieść do chwały ołtarzy w dniu 20 czerwca 1983 roku w Poznaniu, podczas mej drugiej pielgrzymki do ojczystego Kraju. Matka Urszula przez całe życie szła wiernie drogą miłości Boga i człowieka, wpatrzona w Chrystusa, swego Oblubieńca. Duch Święty ukształtował w Niej wyrazisty charyzmat, który pozwolił zjednoczyć się jej w sposób szczególny z Chrystusem konającym na Krzyżu dla zbawienia świata. Z tej "miłości mocniejszej niż śmieć" (por. Pnp 8, 6) Błogosławiona Urszula czerpała przez całe życie niezwykły żar i dynamizm miłości oraz umiejętność realizowania jej we wszystkich okolicznościach i w każdym miejscu, na którym Ją Opatrzność postawiła"(9).

Ojciec Święty ponownie wrócił do charyzmatu Matki Urszuli w związku z Kapitułą Generalną Zgromadzenia w 2001 roku: "Drogie Siostry, nie musicie ustalać "nowego programu" dla Zgromadzenia. Jest on zawarty w zawsze aktualnej Ewangelii i w waszym charyzmacie, ukazanym życiem i pismami Założycielki w sposób niezwykle wyrazisty. Jej życie było "hymnem miłości" do Serca Jezusa Konającego i pełnym oddania "fiat", w które zaangażowała cały wysiłek swego umysłu i serca. To kontemplacja Serca Jezusa, konającego z miłości do człowieka, i złączenie z Nim całego życia stało się źródłem jej "bohaterstwa świętości", wyróżniającej się zdolnością zharmonizowania intensywnego życia wewnętrznego z równie intensywną, pełną inicjatyw działalnością apostolską"(10).

Jan Paweł II jest zafascynowany charyzmatem Matki Urszuli, który niejako symbolizuje szczytowy akt miłości zbawczej Jezusa Chrystusa Konającego. Mówi o tym w następujących słowach: "Właśnie dzisiaj, kiedy się tu żegnamy, jest czwartek, czwartek wieczorem, dzień - a raczej wieczór, kiedy tajemnica agonii Chrystusa, przede wszystkim agonii w Ogrójcu, odżywa. Odżywa szczególnie w Wielki Czwartek, ale odżywa też w każdy czwartek, w każdy czwartek co tygodnia. Niech Bóg Ci wynagrodzi za to natchnienie i niech Ci wynagrodzi również za charyzmat, jaki wraz z tym natchnieniem - Serce Jezusa w agonii, Serce Jezusa Konające - przekazałaś twojemu Zgromadzeniu. Stanęły Twoje siostry i Twoje córki tak bardzo blisko Serca Chrystusowego, tak bardzo blisko tajemnicy odkupienia. Za to chcę Ci przede wszystkim podziękować, a raczej Bogu chcę podziękować za łaskę, którą obdarzył Ciebie, przez Ciebie Zgromadzenie i cały Kościół, zwłaszcza Kościół w Polsce"(11).

Kontemplacja Serca Jezusa Konającego owocowała w życiu Matki Urszuli i jej duchowych córek dynamiczną działalnością apostolską. O tym apostolskim zaangażowaniu mówił Ojciec Święty w homilii beatyfikacyjnej: "Powołaniem Urszuli była młodzież i jej wychowanie, poza tym wieloraka pomoc duszpasterska w Kościele. Drogę tego powołania odkryła w krakowskim klasztorze Sióstr Urszulanek. Stamtąd to w 1907 roku wyruszyła - za wiedzą papieża Piusa X, świętego Piusa X - na pracę apostolską naprzód do ówczesnego Petersburga. W 1914 roku zmuszona do opuszczenia Rosji, apostołuje w krajach skandynawskich i rozwija wieloraką działalność na rzecz swej udręczonej Ojczyzny"(12).

Fundamentem żywotności każdego instytutu zakonnego jest jego wyrazisty charyzmat, przeżywany i przekazany przez założyciela czy założycielkę. Papież, w krótkich, ale jasnych słowach, ukazał nam duchowość i charyzmat Matki Urszuli oraz wielkie dziedzictwo, jakie pozostawiła swojej Rodzinie zakonnej, stanowiące wyzwanie dla wszystkich jej duchowych córek.

3. Więź ze Stolicą Apostolską

Matka Urszula nauczyła się w domu rodzinnym wielkiego szacunku do Kościoła. Cała rodzina Ledóchowskich odznaczała się bowiem żywą wiarą i przywiązaniem do Kościoła katolickiego. Ona sama od młodych lat miała możność przebywania w Świętym Mieście. Później sama określiła swoja postawę wobec Kościoła jako "żarliwą miłość świętego Kościoła katolickiego"(13). "Gdzie Piotr - tam Chrystus" - mówiła. Stąd jej pełen szacunku i miłości stosunek do papieży. Kontaktowała się z kolejnymi papieżami: św. Piusem X, od którego otrzymała błogosławieństwo na misje w Petersburgu w 1907 roku, Benedyktem XV, który z życzliwą troską wystawiał na próbę jej powołanie, i Piusem XI, który jeszcze jako Nuncjusz Apostolski odwiedził ją w Pniewach, a później przyjmował na audiencji i wspaniałomyślnie udzielił aprobaty dla nowego Zgromadzenia. Zezwolił też na założenie domu Sióstr Urszulanek w Rzymie i liczył na ich "apostolską działalność". Jan Paweł II, przy pożegnaniu relikwii Matki Urszuli w ogrodach watykańskich przed przewiezieniem ich do Polski, powiedział: "Zaczęła się Twoja działalność w Polsce, która wypełniła pracami apostolskimi całe międzywojenne dwudziestolecie. [...] Jednakże kres twojego życiowego pielgrzymowania zastał Cię nie na ziemi ojczystej, ale tutaj, w Rzymie, do którego wciąż wracałaś. A wracałaś wzywana potrzebami Stolicy Świętej, głosem papieża, który znał i cenił Twoją apostolską działalność i potrzebował jej tutaj w Rzymie [...], ten Papież, który mówi tym samym językiem, jakim ty mówiłaś, ten papież liczy na Twoje wsparcie, nie tylko w czasie podróży do Skandynawii, ale także na co dzień. Tym bardziej, że w swoim przeszłym życiu miał wiele do czynienia z urszulankami, powiedziałbym szczególnie z urszulankami szarymi. [...] dla nich na pewno - i dla ciebie, jako Matki i Fundatorki - to jest na pewno wielkie zobowiązanie. [...] Droga Matko, błogosławiona Urszulo, i Wy wszystkie, które odziedziczyłyście imię urszulanek, wszystkie musicie bardzo wspierać papieża"(14).

"Dziękujemy Ci za wszystko, co uczyniłaś dla Rzymu. Za Twoją dyskretną obecność przez tyle lat, również po śmierci, również w czasie, kiedy odbywał się proces kanoniczny, przygotowujący Twoją beatyfikację i jeszcze po beatyfikacji w tym domu na Casaletto"(15).

Te myśli, wypowiedziane przez Ojca Świętego, stanowią niejako syntezę pragnień, dążeń i działań Matki Urszuli, które wyraziła kiedyś w słowach, stanowiących niejako program jej życia: "Chcę wiernie stać przy Kościele świętym katolickim, opierając się zawsze na nieomylności papieskiej; nigdy nie wstydzić się tego, żem katoliczką i że wedle wiary mojej żyję; chcę żyć podług nauki i wskazówek Kościoła katolickiego, nie zaś pojęć świata i przepisów mody"(16).

4. Uniwersalizm apostolski

Naczelnym hasłem życia Matki Urszuli było zawołanie: "aby wszystkim dać Boga". Była przekonana, że miłość chrześcijańska ze swej natury jest uniwersalna, tzn. musi obejmować każdego człowieka, niezależnie od rasy, koloru skóry, przekonań czy wyznawanej religii. Zauważa to z całą wyrazistością Ojciec Święty w swoich wypowiedziach przy różnych okazjach.

"Życie Błogosławionej Urszuli jest tak bogate w wydarzenia, w pouczenia i dzieła, że już samo w sobie może stanowić pociągający model dla każdego, kto chciałby się zatrzymać, by rozważyć któryś z tych aspektów. Czyż w szczególny sposób nie uderza fakt, że w każdej okoliczności umiała ona dostrzec znaki czasu, aby służyć Bogu i braciom? Dla tego, kto wierzy, każde małe wydarzenie staje się okazją do realizowania planów Bożych. [...]

Wydarzenia historyczne tych czasów, wyjątkowo złożone i dramatyczne, zmusiły ją do odwiedzenia różnych krajów Europy; ona zaś nigdy nie tracąc otuchy, potrafiła wykorzystać wszystko, by wszędzie pozostawić ślad swego stylu oraz całkowitego poświecenia się Bogu i braciom"(17).

W tym duchu pracowała przez pewien czas w Petersburgu, w internacie przy Gimnazjum św. Katarzyny, i wniosła tam swój twórczy, apostolski wkład. "W 1914 roku - powiedział Jan Paweł II - zmuszona do opuszczenia Rosji, apostołuje w krajach skandynawskich"(18). "W następstwie wybuchu pierwszej wojny światowej Błogosławiona Urszula - mówi w innym miejscu Ojciec Święty - była zmuszona wędrować przez północną Europę, gdzie - w Szwecji i Danii - rozwinęła nowe inicjatywy, służące ofiarom wojny, sierotom i emigrantom, takie jak bezpłatne ambulatoria, szkoły, Sodalicje Mariańskie, czasopisma i konferencje. Uczyła się miejscowego języka, by móc lepiej porozumieć się ze wszystkimi"(19).

Ta działalność Matki nosi na sobie znamiona nowej ewangelizacji, zgodnie z duchem i wyzwaniami czasu. Wyprzedziła w jakiejś mierze soborową myśl ekumeniczną. Dał temu wyraz Ojciec Święty w przeddzień podróży do krajów skandynawskich w 1989 roku: "A druga sprawa, którą chcę Ci poruczyć, którą chcę Ci polecić, to sprawa tych krajów, które były Ci bliskie, które były terenem Twojego apostolatu. Mówię to w perspektywie bliskich i dla mnie podróży apostolskich do tych właśnie krajów. I tak sobie myślę, że to nasze dzisiejsze wieczorne spotkanie, to pożegnanie z Tobą, jest jakimś znakiem dobrym, obiecującym dla mojej posługi papieskiej w krajach Skandynawii. W każdym razie Tobie, jako wielkiej specjalistce od tych krajów i od tych narodów, polecam tę moją podróż, która jest podróżą papieska i posługą papieską bez precedensu"(20).

Będąc już w katedrze luterańskiej w Uppsali na spotkaniu ekumenicznym Ojciec Święty, podkreślając wybitną rolę arcybiskupa Nathana Söderbloma, tam pochowanego, powiedział: "Z wielką radością myślę o jego rozmowach i korespondencji z moją wybitną rodaczką Urszulą Ledóchowską, która podczas pierwszej wojny światowej mieszkała przez kilka lat w Szwecji, a która dziś jest wpisana w poczet błogosławionych"(21).

Ten apostolski aspekt nowej ewangelizacji w posłudze Matki Urszuli znalazł swój wyraz w liście Jana Pawła II, skierowanym do Zgromadzenia Urszulanek Serca Jezusa Konającego z okazji 75-lecia jego istnienia:

"Dobrą nowinę o miłości Bożej niosła słowem i czynem, ogarniając nią przede wszystkim dzieci i młodzież, osoby znajdujące się w potrzebie, ubogich, opuszczonych, samotnych, zaniedbanych moralnie i fizycznie, przekraczając przy tym granice państw i wyznań. Swą troską obejmowała prawosławnych, protestantów, żydów, mahometan i niewierzących. Znajdowała z nimi wspólny język, a był to język miłości, poparty czynem. Wielka Polka, kochając Ojczyznę, stała się niestrudzoną pracownicą w wielu krajach, przede wszystkim w Rosji, w krajach skandynawskich, we Francji i we Włoszech, wszędzie zostawiając ślady swej twórczej działalności.

Wrażliwa na problemy swoich czasów, odważnie je podejmowała, znajdując nowe i praktyczne sposoby ich rozwiązania. Chodzi tu przede wszystkim o sprawę wychowania dzieci i młodzieży, rolę i tożsamość powołania kobiety, problemy pracy i związane z nią kwestie społeczne. Dzięki temu można powiedzieć, że Błogosławiona Urszula Ledóchowska była w swoich czasach apostołką nowej ewangelizacji, dając swym życiem i działaniem dowód, że miłość ewangeliczna jest zawsze aktualna, twórcza i skuteczna"(22).

Otwartość apostolska, dynamizm i dokonania ukazują Matkę Urszulę jako wzór "nowej ewangelizacji" także we współczesnym świecie.

5. Życie, które było "hymnem miłości"

Jan Paweł II podczas Mszy św. kanonizacyjnej bł. Kingi w Starym Sączu powiedział w homilii: "Jeżeli dziś mówimy o świętości, o jej pragnieniu i zdobywaniu, to trzeba pytać, w jaki sposób tworzyć właśnie takie środowiska, które sprzyjałyby dążeniu do niej. Co robić, aby dom rodzinny, szkoła, zakład pracy, biuro, wioski i miasta, w końcu cały kraj stawały się mieszkaniem ludzi świętych, którzy oddziaływają dobrocią, wiernością nauce Chrystusa, świadectwem codziennego życia, sprawiając duchowy wzrost każdego człowieka?"(23)

Odpowiedź na te pytania znajdujemy w życiowej drodze praktykowania miłości Boga i bliźniego, którą szła Matka Urszula. Podkreśla to Ojciec Święty przy różnych okazjach: "Jej życie było "hymnem miłości" do Serca Jezusa Konającego i pełnym oddania "fiat", w które zaangażowała cały wysiłek swego umysłu i serca. To kontemplacja Serca Jezusa, konającego z miłości do człowieka, i złączenie z Nim całego życia stało się źródłem jej "bohaterstwa świętości""(24). "Czujna na potrzeby czasu, w którym Opatrzność powołała ją do życia - Błogosławiona Urszula potrafiła odpowiadać na wymagania przeobrażającego się głęboko świata wewnętrznym spokojem, płynącym ze zrozumienia, że Bóg jest naszym Ojcem, radością wytrwałego odkrywania zawsze nowej prawdy Ewangelii, pokorą niestrudzonej służby braciom, w których widziała sakrament obecności Chrystusa"(25).

Zwyczajne życie każdego chrześcijanina, nacechowane umiłowaniem woli Bożej i wytrwałym jej realizowaniem w najtrudniejszych nawet rzeczach i czasach, to nic innego, jak świętość na co dzień, której przykładem jest życie i działalność Matki Urszuli. Szczegółowy opis tej drogi życiowej można znaleźć w publikacjach na jej temat, w szczególności w najnowszym opracowaniu pióra siostry profesor Zofii J. Zdybickiej(26).

6. Beatyfikacja i kanonizacja Matki Urszuli

Beatyfikacja jest to akt władzy Najwyższego Pasterza Kościoła, zezwalający na kult publiczny w Kościele lokalnym, w którym kandydat czy kandydatka do chwały ołtarzy żyli, pracowali i uświęcali się. Poprzedza go szczegółowy proces kanoniczny o życiu, sławie świętości i heroiczności cnót. Jan Paweł II dokonał beatyfikacji Matki Urszuli w dniu 20 czerwca 1983. W ten sposób ukazał jej życie i działalność jako wzór do naśladowania. Powiedział wtedy: "Wpisując Matkę Urszulę Ledóchowską w poczet błogosławionych, pozostawiamy ją Kościołowi w Polsce i Zgromadzeniu Sióstr Urszulanek na chwałę Bożą, ku podniesieniu dusz ludzkich i wiecznemu ich zbawieniu"(27).

W najbliższą niedzielę Ojciec Święty dokona kanonizacji Matki Urszuli. Kanonizacja jest to uroczysty akt Najwyższego Pasterza, przyznający błogosławionemu kult w całym Kościele Powszechnym jako świętemu. Podstawowym warunkiem do kanonizacji jest przedstawienie dokumentacji, zebranej w toku procesu przeprowadzonego na terenie diecezji, o kulcie i cudzie, który zaistniał za wstawiennictwem błogosławionej po jej beatyfikacji.

Akt kanonizacji odbywa się podczas uroczystej Mszy św. Zaraz po rozpoczęciu Mszy św. i okolicznościowych, przewidzianych rytem kanonizacji modlitwach Ojciec Święty Jan Paweł II wypowie następującą formułę kanonizacji: "Na chwałę Świętej i Nierozdzielnej Trójcy, dla wywyższenia katolickiej wiary i wzrostu chrześcijańskiego życia, na mocy władzy naszego Pana Jezusa Chrystusa i Świętych Apostołów Piotra i Pawła, a także naszej, po uprzednim dojrzałym namyśle, po licznych modlitwach i za radą wielu naszych Braci w biskupstwie, orzekamy i stwierdzamy, że błogosławiona Urszula (Julia) Ledóchowska jest świętą i wpisujemy ją do katalogu świętych, polecając, aby odbierała cześć jako święta w całym Kościele. W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego".

W tym miejscu warto przytoczyć słowa Matki, jakie napisała w związku z kanonizacją św. Bernadetty Soubirous w 1933 roku: "Kanonizacja to największa ceremonia w Kościele katolickim, to wzlot biednych wygnańców tej ziemi do jasnych krain wiecznej chwały, wiecznego szczęścia, to spotkanie się ziemi z niebem. Chwilowe zapomnienie o troskach doczesnych, które maleją, znikają wobec chwały niebieskiej, rzucającej cudowny blask na postać Zastępcy Chrystusa. On to na mocy udzielonej przez Chrystusa Pana nieomylności w rzeczach wiary umieszcza w poczet świętych duszę, która niegdyś żyła, tak jak my, na tym padole łez, walczyła i więcej od nas cierpiała - a teraz odpoczywa w Bogu, w zachwycie miłości, na wieki. Kanonizacja daje najwyraźniejszy dowód, że nic większego nie ma na ziemi i niebie jak świętość. Ona tylko czyni człowieka prawdziwie wielkim i wiecznym. Nawet tutaj, na ziemi, bo utrwala jego pamięć, aż do dnia, kiedy słońce się zaćmi i gwiazdy zaczną spadać, i ziemia nasza zatrzęsie się w swoich fundamentach, i jako mieszkanie rodu ludzkiego istnieć przestanie"(28).

Kanonizacja Matki Urszuli, Polki i Europejki, ma wielką wymowę społeczną dla nas wszystkich. Matka Urszula jest bowiem szczególnym świadkiem dziedzictwa i wartości chrześcijańskich, które legły także u podstaw jednoczącej się Europy. Polska jako naród i jako państwo geograficznie jest w Europie, a obecnie wchodzi w struktury Unii Europejskiej, z własną tradycją, tożsamością, kulturą i poszanowaniem wartości chrześcijańskich, czego uosobieniem jest również Matka Urszula.

* * *
Kończąc moje wystąpienie, chcę odwołać się do wymownych słów Jana Pawła II, wypowiedzianych przy pożegnaniu relikwii Matki Urszuli w ogrodach watykańskich, w przeddzień ich powrotu do Polski: "...żegnając Cię, nie rozstajemy się. Nie rozstajemy się, Kościół się nigdy nie rozstaje z tajemnicą świętych obcowania. Nie rozstaje się ze swoimi świętymi i błogosławionymi. Oni stanowią jego przyszłość. Stanowią jego największą nadzieję. Wskazują nieustannie drogę, a równocześnie wciąż wracają do nas, są z nami. Stanowią żywy przykład dla nas, zwłaszcza dla tych, którzy żyją podobnym charyzmatem jak Twoje siostry urszulanki. Dla nas wszystkich przykład świętości. I wreszcie wspierają nas - i na Twoje wsparcie liczymy"(29).

PRZYPISY:

1 Wypowiedź podczas wizyty w Domu Urszulanek SJK w Rzymie (Casa Santa Maria przy Via di Villa Ricotti 2), 2.11.1980.
2 Nabożeństwo majowe przy Relikwiach Matki Urszuli w ogrodach watykańskich, Rzym, 11.05.1989.
3 FR. LEDÓCHOWSKA, Wspomnienia. Cytat za Z. ZDYBICKA, Otworzyć serce. Apostolstwo matki Urszuli Ledóchowskiej, Warszawa 2003, s. 27.
4 Por. Z. ZDYBICKA, dz. cyt., s. 23-29.
5 Poznań, 20.06.1983.
6 Rzym, 29.05.1984.
7 Łódź, 13.06.1987.
8 O początkach Zgromadzenia wspomina Ojciec Święty także podczas nabożeństwa majowego przy Relikwiach Matki Urszuli w ogrodach watykańskich 11.05.1989: "Zaczęła się Twoja działalność w Polsce, która wypełniła pracami apostolskimi całe międzywojenne dwudziestolecie. Powstały Urszulanki od Serca Jezusa Konającego, w Polsce nazywane powszechnie urszulankami szarymi, w odróżnieniu od czarnych. Powstały i powstawały w różnych miejscach ziemi polskiej. Były bardzo potrzebne. Zgromadzenie rosło".
9 List do Urszulanek SJK z okazji jubileuszu 75-lecia Zgromadzenia, 20.06.1995.
10 Telegram do Kapituły Generalnej Zgromadzenia, 17.08.2001.
11 Rzym, 11.05.1989.
12 Poznań, 20.06.1983.
13 Wybór pism, Rzym 1981, s. 9
14 Rzym, 11.05.1989.
15 Tamże.
16 M. U. LEDÓCHOWSKA, A ja tobie powiadam, żeś ty opoka, "Dzwonek Św. Olafa" 1932, nr 2. Cytat za Z. ZDYBICKA, dz. cyt., s. 199-200.
17 Rzym, 29.05.1984.
18 Poznań, 20.06.1983.
19 Rzym, 29.05.1984.
20 Rzym, 11.05.1989.
21 Uppsala, 9.06.1989.
22 List do Urszulanek SJK z okazji jubileuszu 75-lecia Zgromadzenia, 20.06.1995.
23 Stary Sącz, 16.06.1999.
24 Telegram do Kapituły Generalnej Zgromadzenia, 17.08.2001.
25 Rzym, 29.05.1984.
26 Por. Z. ZDYBICKA, dz. cyt., zwłaszcza s. 10-19.
27 Poznań, 20.06.1983.
28 Cytat za Z. ZDYBICKA, dz. cyt., s. 218-219.
29 Rzym, 29.05.1989.

Czytany 6177 razy Ostatnio zmieniany sobota, 27 luty 2016 20:51