×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 10 grudzień 2011 18:03

NOWICKA Ludwika, s. M. Janina od Jezusa i Maryi,

ur. 25 VIII 1911 w Karłubach (par. Mchy), pow. Śrem,
wst. 20 X 1931 w Łodzi,
I śl. koad. 28 VIII 1934 w Sieradzu,
kan. (za dyspensą) 15 VIII 1963 w Pniewach,
nr w księdze prof. 489
zm. 26 VI 1991 w Sieradzu.
Spoczywa na cmentarzu: Sieradz

Córka Stanisława i Marii z d. Majchrzyckiej. Pochodziła z rodziny rolniczej. Była siostrą Leonii (s. Józefy), urszulanki SJK. Po utracie w 1922 matki przez rok przebywała u krewnych, a w VIII 1923 ojciec oddał ją do domu dziecka w Pniewach, skąd w 1924 zakład został przeniesiony do Goździchowa. Była tam 5 lat, kończąc w 1929 Pryw. Szkołę Powszechną i 3-letni kurs szycia i kroju oraz haftu. Gdy wyraziła chęć wstąpienia do Zgromadzenia, Matka Założycielka poleciła posłać ją do Łodzi, by mogła kontynuować naukę. Przebywając w domu przy ul. Czerwonej, uczęszczała do Państw. Szkoły Przemysłowej i w 1932 ukończyła dział tkactwa artystycznego. W trakcie nauki została przyjęta do Zgromadzenia. Od 16 VIII 1932 do końca życia przebywała w Sieradzu. Do 1939 pracowała w tkalni sieradzkiej jako rysowniczka wzorów do kilimów i farbiarka przędzy, szczególnie wełny. Pomagała też w prowadzeniu korespondencji, związanej z tkalnią. Przyjęta do nowicjatu koadiutorskiego przez Matkę Założycielkę w Pniewach (1933), powróciła do Sieradza i tam złożyła śluby koadiutorskie. W pierwszych miesiącach II wojny pomagała w zorganizowanym w klasztorze szpitalu dla polskich jeńców, następne lata spędziła w Męce k. Sieradza. Po wojnie pomagała s. Józefie Korentz w zorganizowaniu na nowo i uruchomieniu tkalni w Sieradzu, ale sama powoli wycofywała się z pracy w tkalni z powodu słabnących sił fizycznych. W 1949 ukończyła w Łodzi kurs katechetyczny, w 1951 kurs dla kierowniczek przedszkoli "Caritas". W 1947-1949 prowadziła przedszkole w Męce, a po jego zamknięciu do 1953 pracowała w przedszkolu sieradzkim. W 1954-1961 była wychowawczynią w bursie dla młodzieży, prowadzonej w klasztorze, a w 1961-1971 w Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci w Sieradzu. Powierzaną jej pracę wykonywała dokładnie i sumiennie. Wykorzystując umiejętności artystyczno-dekoracyjne, wykonywała pomoce dydaktyczne, afisze dla parafii, dekoracje w kościele i w sieradzkim Domu Katolickim, a w ostatnich latach życia przygotowywała opłatki wigilijne dla mieszkańców miasta. Ceniła i kochała powołanie zakonne i odznaczała się starannym wypełnianiem obowiązków życia zakonnego. Starałam się zawsze spełniać wolę Bożą, do czego nas zachęcała słowem, życiem i pismami nasza Matka Założycielka - napisała w życiorysie. Była pełna szacunku dla przełożonych, życzliwa i usłużna dla wszystkich. Przez wiele lat chorowała na serce i często, zwłaszcza w ostatnich dniach życia, mówiła o zbliżającej się śmierci i świadomie się do niej przygotowywała. Zmarła w czasie snu w 80 roku życia i 60 roku powołania zakonnego. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Sieradzu.

Czytany 1369 razy