Rozmyślanie

Rozmyślanie na poniedziałek VII tygodnia wielkanocnego

01.06.2025
Rozmyślanie na poniedziałek VII tygodnia wielkanocnego

Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie – każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Ja zwyciężyłem świat»./J 16, 32-33/

Jezus wie, że On, Dobry Pasterz, zostanie wydany za nas, a Jego owce zostaną rozproszone. On weźmie na siebie karę, ból, cierpienie i śmierć, na które zasłużyło stworzenie. Co więcej, ci, których kochał najbardziej – Jego najbliżsi – opuszczą Go i zostawią osamotnionego w rękach nieprzyjaciół. I choć Boskie Serce Jezusa ściska się z bólu, nie przestaje On kochać swoich uczniów najczulszą miłością ani troszczyć się o ich dobro. Oni Go opuszczą, lecz On zawsze pozostanie dla nich Dobrym Mistrzem i Dobrym Pasterzem.
A ja? Przecież mój Jezus przebywa tu dla mnie w Sakramencie Miłości, za mnie się ofiaruje. Czy trwam przy Nim wiernie? Czyżby lada drobnostka odciągała mnie od Jezusa? On tu, w tabernakulum, przebywa dla mnie; jest moim Dobrym Pasterzem, więc ma prawo domagać się ode mnie, abym przy Nim trwała. Czyż nie jestem bez serca dla mego Dobrego Przyjaciela i Pasterza? Czyż nie ranię Jego kochającego Serca obojętnością? Jezu, niech się dzieje, co chce – pragnę zawsze trwać wiernie przy Tobie!