Rozmyślanie

Rozmyślanie na sobotę XI tygodnia zwykłego

16.06.2025
Rozmyślanie na sobotę XI tygodnia zwykłego

Dlatego powiadam wam: Nie martwcie się o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?
/Mt 6, 25/

O, gdyby ta dziecięca ufność w Bożą Opatrzność rozkwitła w moim życiu, gdyby opromieniła je swym jasnym światłem, które wlałoby w moją duszę pogodę nawet w najcięższych życiowych próbach! Czuwa nade mną mój dobry Ojciec w niebie, czuwa mój Boski Mistrz, Przyjaciel i Odkupiciel, mój Jezus; czuwa nade mną również dobra i czuła Matka moja, Maryja, która zawsze spieszy z pomocą biednemu, strapionemu dziecku.
A ja? Ja miałabym się niepokoić, dręczyć się zmartwieniami, tracić słodką pogodę ducha dobrego dziecka Bożego i nie iść za radą Apostoła mówiącego: „Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was” (1 P 5,7)? O, z pewnością praca wewnętrzna zyska tylko na tym spokoju, wypływającym ze świętej ufności!
Maryjo, Matko Najświętsza, od Ciebie pragnę uczyć się tej świętej ufności; od Ciebie, która jesteś Matką świętej ufności i nadziei. Z ufnością bez granic chcę oddać się w ręce Ojca Niebieskiego, wołając: ” Tobie, Panie, zaufam, nie zawstydzę się na wieki!”