Rozmyślanie

Rozmyślanie na sobotę XIX tygodnia zwykłego

17.08.2025
Rozmyślanie na sobotę XIX tygodnia zwykłego

Przynoszono do Jezusa dzieci, aby położył na nie ręce i pomodlił się za nie; a uczniowie szorstko zabraniali im tego. Lecz Jezus rzekł: «Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie». /Mt 19, 13-14/

 

Matki przyprowadzają swoje dzieci do Jezusa, prosząc Go o błogosławieństwo i modlitwę nad nimi. Wierzą, że Jego błogosławieństwo stanie się fundamentem ich szczęścia. „Do Jezusa!” – tak jak matki prowadzą swoje dzieci, tak i ja powinnam jak najczęściej przyprowadzać do Jezusa w Tabernakulum swoją jedynaczkę – moją duszę.
Potrzebuję Jezusa, bo Jego błogosławieństwo daje mojej duszy siłę, pokój i szczęście, jakiego świat dać nie potrafi. Nawet jeśli moja dusza u stóp Jezusa wydaje się niema i głucha, pragnę mimo to trwać przy Panu. Promienie wychodzące z Tabernakulum są dla mnie tym, czym promienie słońca dla szarego płótna rozpiętego na łące albo dla zielonego jabłka dojrzewającego na drzewie. Pod ich jasnymi, ciepłymi promieniami płótno bieleje, a jabłko dojrzewa.
Tak i moja dusza, wystawiona na promienie wychodzące z Tabernakulum, oczyszcza się z pyłu grzechu, staje się lepsza, pełna miłości i łagodności wobec wszystkich.
Byle tylko trwać przy Jezusie, byle spokojnie wystawiać się na działanie eucharystycznych promieni – wtedy On sam nas uświęci, napełni łaską i miłością. O Jezu dobry, pragnę zawsze trwać przy Tobie – zawsze!