![]()
Jezus odpowiedział: «Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego jak siebie samego».
Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?»
Jezus mu odpowiedział: «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!»
Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości./Mt 19, 21-22/
Biedny młodzieniec! Pragnie doskonałości, tęskni za świętością, ale lęka się trudu. Iść za Jezusem drogą świętości to znaczy walczyć, wyrzekać się swojego „ja”, świata, tego wszystkiego, co natura kocha i ceni. A to nie jest łatwe – to zmaganie, to ofiara. Widzimy tu starcie między naturą a łaską – i niestety, natura zwycięża. Jakże smutny to koniec pięknych pragnień i szlachetnych dążeń! Młodzieniec odchodzi od Jezusa, wybierając ziemskie dobra i bogactwa, lecz serce jego ogarnia smutek. Świat nie potrafi dać prawdziwego szczęścia. Im bardziej szukamy go na ziemi, tym mniej nadziei, że je tam znajdziemy.
Obym pojęła to, czego młodzieniec pojąć nie chciał – że szczęście odnajdujemy dopiero przy Jezusie, krocząc Jego śladami. Czy z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że wszystko porzuciłam? Wielka nagroda została obiecana tym, którzy opuścili wszystko. Ale porzucić wszystko – to niełatwe. Nie wystarczy opuścić dom, rodziców, rodzinę, majątek, wygody, świat… trzeba przede wszystkim porzucić siebie – swoje „ja”: ambitne, egoistyczne, samolubne, drażliwe, obrażalskie. Trzeba zapomnieć o sobie, a nieustannie wpatrywać się w Jezusa, naszego Mistrza, by wiernie za Nim iść.
Samo opuszczenie świata nie wystarcza – trzeba jeszcze pójść za Jezusem. Pójść za Nim tam, dokąd On prowadzi, nie pytając nawet, co zamierza z nami uczynić. Iść za Nim w zupełnym ubóstwie. „Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć” (Mt 8,20). Iść za Nim – za Jezusem wzgardzonym i upokorzonym, który sam o sobie mówi: „Ja zaś jestem robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu” (Ps 22,7).
Iść za Nim w trudzie codziennej pracy – bo ileż On sam się napracował w warsztacie św. Józefa, w czasie swojej działalności apostolskiej! Jak często był zmęczony, głodny, jak przy studni Jakubowej. Iść za Jezusem dźwigającym ciężki krzyż – bo przez krzyż prowadzi droga do nieba, a droga krzyżowa jest najpewniejsza!
O Jezu, z radością opuszczę wszystko, byle tylko iść za Tobą wiernie!