po Tatrzańskim Parku Narodowym. Wiele z nas, po raz pierwszy założyło narty, i mogłyśmy szusować pod Nosalem, a na "Pingwinku", pojeździć na łyżwach... W naszej wyprawie dotarliśmy też do serca Podhala, do Ludźmierza, by zawierzyć nasze młode lata i naszych bliskich Maryi, Matce Bożej Gaździnie Podhala; a następnego dnia pielgrzymować na Wiktorówki, i podziwiać Tatry z Rusinowej Polany... W jeden z wieczorów podziwiałyśmy , "Krainę Światła" na Gubałówce. Piękny czas, dobry czas... Dziękujemy dobrym ludziom, dzięki którym doświadczyłyśmy obdarowania, troski, i atrakcji, które ubogaciły nasze zimowe ferie...