![]()
Uczniowie przystąpili do Jezusa, pytając: «Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?» On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł:
«Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. A kto by jedno takie dziecko przyjął w imię moje, Mnie przyjmuje»/Mt 18, 1-5/
To pytanie rodzi się z ludzkiej pychy i ambicji: „Kto jest największy w Królestwie Niebieskim?”. Chrystus odpowiada, stawiając za wzór małe dziecko. Kto stanie się pokorny jak ono, ten będzie wielki w oczach Boga.
Możemy dążyć do świętości, ale nie z ambicji, lecz z miłości do Boga — by wypełnić Jego wolę. Nawet pragnąc chwały niebieskiej, nie możemy przekraczać tego, czego Bóg od nas oczekuje. Powinniśmy dążyć do takiej świętości, jaką On sam dla nas wyznaczył.
Jezu, pragnę być w niebie tam, gdzie Ty chcesz, abym była. Chcę osiągnąć ten stopień świętości, do którego mnie powołujesz — nic ponad to. Będę gorliwie pracować nad swoim uświęceniem, ale wyłącznie z czystej miłości do Ciebie. Nie pragnę chwały ani na ziemi, ani w niebie — Ty sam mi wystarczysz. Moją jedyną ambicją jest kochać Ciebie, spełniać Twoją wolę i podobać się Tobie.