Rozmyślanie

Rozmyślanie na sobotę XXV tygodnia zwykłego

22.09.2025
Rozmyślanie na sobotę XXV tygodnia zwykłego

Gdy wszyscy pełni byli podziwu dla wszystkich czynów Jezusa, On powiedział do swoich uczniów: «Weźcie wy sobie dobrze do serca te słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi». Lecz oni nie rozumieli tego powiedzenia; było ono zakryte przed nimi, tak że go nie pojęli, a bali się zapytać Go o to powiedzenie.
/ Łk 9, 43b-45/

Z tych słów płynie dla nas nauka: Chrystus, Bóg-Człowiek, musiał wiele wycierpieć, zanim wszedł do chwały niebieskiej. My natomiast chciałybyśmy mieć raj nie tylko w niebie, ale już tu, na ziemi. Dlaczego zapominamy o tym, że On przez całe życie szedł drogą krzyżową i w końcu umarł na krzyżu? Czy pragniemy oddalić się od drogi krzyżowej, a przez to oddalić się od Chrystusa niosącego krzyż?
To prawda, którą powinniśmy wciąż na nowo rozważać: krzyż jest najpewniejszą drogą do nieba, dowodem Bożej miłości do nas. Krzyż, znoszony chętnie i cierpliwie, oczyszcza duszę i wznosi ją do nieba, będąc jedyną nadzieją na szczęśliwą wieczność.
Każdy chrześcijanin powinien to rozumieć. Ale czy tak jest? Otwórz szeroko oczy i spójrz na swoje życie. Właściwie jedyną rzeczą godną ubolewania jest to, że masz za mało okazji do cierpienia. Czy myślisz, że inni ludzie cierpią mniej niż ty? O, nie — często znoszą o wiele więcej, i to bez pociech duchowych, które ty tak hojnie otrzymujesz.
Nie masz wielkich krzyży, a dokuczliwe dolegliwości codziennego życia, które trudno nawet nazwać krzyżykami, nie są wystarczającym powodem, by uważać się za męczennicę. Pomyśl, za co Pan Jezus miałby cię przyjąć do swojej chwały. Chciałabyś raju w wieczności po raju na ziemi!
O, Jezu, u Twoich stóp pragnę głęboko się upokorzyć, żałując, że byłam zbyt miękka dla siebie. Postanawiam odtąd patrzeć na swoje krzyżyki jako na drogocenne łaski, które torują mi drogę do nieba. Chcę zwalczać moją miękkość i zbytnią wyrozumiałość dla siebie, a z odwagą i radością, z „Deo gratias” na ustach, przyjmować te drobne krzyżyki jako wyraz mojej miłości do Ciebie, Panie, który tak wiele wycierpiałeś z miłości do mnie.