![]()
Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym». /J 6, 68-69/
Mając łaskę wiary i widząc cześć, którą cały Kościół, całe chrześcijaństwo Ci oddaje, czy ja, Królowi memu, oddaję należytą cześć? Czy jestem wierną Twoją poddaną, Królu serca mego? Czy pragnę służyć Tobie zawsze i wszędzie, z bezgranicznym poświęceniem, nie szukając siebie? I znów wracam, o Panie, do Twego krzyża. Klęczę u Jego stóp, tuląc się do nóg Twoich, przebitych dla mnie ostrym gwoździem i zastanawiam się nad tą prawdą: Tyś cały mój! Jam Twoja – to dla mnie łaska, szczęście i zaszczyt. To nie ja robię łaskę Jezusowi, oddając Mu całą siebie, ale On przyjmuje moją nędzę, moje grzeszne stworzenie.
Ja mogę odejść od krzyża, mogę Go opuścić, ale Ty, Jezu, tego nie uczynisz, bo Ty jesteś cały mój! I ja nie odejdę od Ciebie, ponieważ przez śluby zakonne przybiłam się do Twego Krzyża, byśmy zawsze, zawsze byli razem. Tyś jest cały mój, a ja całkiem Twoja, o Jezu!