![]()
Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. A przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: „Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”.
Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory, a ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć».
/Mt8, 19-20/Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz” – to piękne postanowienie, świadczące o wielkiej miłości. Dlaczego Jezus nie przyjmuje od razu z radością tego człowieka do grona swych uczniów? Znając ludzkie serce i wszystkie jego tajniki, zdaje sobie sprawę z chwiejności tego zobowiązania. Człowiek ów chce iść za Jezusem, to prawda, ale nie chce Chrystusowego ubóstwa; pragnie iść za Nim, ale w wygodach, bez wyrzeczeń. A Jezus od tych, którzy zdecydowali się za Nim iść, domaga się przede wszystkim umiłowania nawet największego ubóstwa, zupełnego oderwania serca od dóbr ziemskich. To nie jest łatwe. Nawet lisy mają nory, a ptaki gniazda, lecz kto chce iść za Jezusem, musi być zupełnie ogołocony z rzeczy ziemskich, musi mieć jeden skarb – Jezusa.