Rozmyślanie

Rozmyślanie na poniedziałek XXVIII tygodnia zwykłego

06.10.2025
Rozmyślanie na poniedziałek XXVIII tygodnia zwykłego

Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz. /Łk 11, 32/

Jeżeli całe moje życie ma być hymnem miłości, to jego przewodnią melodią musi stać się duch pokuty. Ale jak ma wyglądać moja pokuta? Czy muszę podejmować surowe umartwienia, jakimi wsławili się święci — św. Matka Aniela, św. Alojzy, św. Jan od Krzyża i wielu innych? Nie, taki rodzaj pokuty nie jest dla mnie, dla moich słabych sił ani dla życia oddanego pracy.
Jednak i w takim życiu nie brakuje sposobności do pokuty. Powinnam jej szukać tam, gdzie sam Bóg mi ją podsuwa: przede wszystkim w szczerym żalu za grzechy, w zjednoczeniu z Jezusem cierpiącym w Ogrójcu i na krzyżu. Pokutą staje się także wierna praca nad doskonałością — w pokorze, posłuszeństwie, ubóstwie, ofiarności, w życiu wspólnym i w rzetelnym wypełnianiu Konstytucji. Całe moje życie powinno być owiane duchem ekspiacji, przemieniając się w jeden nieustanny akt miłości pokutnej.
Trwać w duchu pokuty znaczy mieć silną wolę i pragnienie zadośćuczynienia — bo kocham Jezusa i Jego Najświętsze Serce, które dla mnie podjęło najcięższą pokutę. I ja pragnę kochać Je aż do śmierci, prowadząc życie przepojone duchem pokuty.
Serce Jezusa, tak ciężko pokutujące z miłości ku mnie, obdarz mnie duchem pokuty!