Rozmyślanie

Rozmyślanie na czwartek XXVIII tygodnia zwykłego

06.10.2025
Rozmyślanie na czwartek XXVIII tygodnia zwykłego

Dlatego też powiedziała Mądrość Boża: Poślę do nich proroków i apostołów, a niektórych z nich zabiją i prześladować będą. /Łk 11, 49/
Oto wizja cierpienia. Dla miłośników Krzyża przygotowane są krzyże. Jezus pierwszy wziął na siebie ciężar, pozwolił się do niego przybić i na nim umarł. Od tej chwili krzyż, skropiony Jego krwią, nabiera blasku królewskiej purpury i staje się magnesem, ku któremu dusze lgną jak kwiaty do słońca. Mówi im o Tym, który umiłował je bez granic, i daje sposobność odwzajemnienia tej miłości. Jak piękna jest chwila męczeńskiej śmierci, gdy dla kochających dusz natychmiast otwiera się niebo! Ale by zasłużyć choćby na spokojne odejście, pełne ufności i przekonania, że idziemy do Pana, trzeba pracować dla Jego chwały i dobra bliźnich, nie oszczędzając siebie, zapominając o własnym „ja”, myśląc jedynie o Nim. Apostołowie oddali Jezusowi wszystko. Z radością podejmowali trudy, prześladowania i poniżenia, nie uciekali przed niebezpieczeństwem, ubóstwem czy samotnością — szczęśliwi, że mogą Mu służyć. A my? Czy mamy w sobie choć odrobinę ich gorliwości? Czy nie troszczymy się raczej o to, by się nie przemęczać, by unikać trudów i upokorzeń?