×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

piątek, 07 październik 2011 21:41

GAL Antonina, s. M. Salomea od Trójcy Przenajświętszej

ur. 7 X 1900 w Odrowążu Podhalańskim, pow. Nowy Targ,
wst. 20 I 1922 w Pniewach,
I śl. 11 II 1926 w Sieradzu, 
nr w księdze prof. 69
+ 25 X 1985 w Ozorkowie.
Spoczywa na cmentarzu: Ozorków

Córka Stanisława i Katarzyny z d. Zając. Pochodziła z głęboko religijnej rodziny rolniczej (brat jej matki był kapłanem w zakonie kapucynów, a siostra zakonnicą - służebniczką starowiejską). Miała trzech młodszych braci. Po ukończeniu miejscowej szkoły powszechnej zamieszkała u krewnej w pobliskiej wsi, ponieważ była to osoba starsza i chora, wymagająca opieki. Przez kilka lat należała do III Zakonu św. Franciszka. O Zgromadzeniu i Matce Założycielce dowiedziała się od ks. Jakuba Pęksy z Czarnego Dunajca, który był kapelanem w Pniewach. W 1922 została przyjęta do domu w Pniewach, ale zmiana klimatu nie wpłynęła korzystnie na jej zdrowie. Wyjechała do Otorowa i tam pracowała w ogrodzie. Po nowicjacie i złożeniu profesji zakonnej pojechała do Łodzi, a po krótkim pobycie w domu przy ul. Kopernika została skierowana do Ozorkowa, gdzie spędziła 35 lat. Była odpowiedzialna za ogród i gospodarstwo, pracowała też przy budowie kościoła, wożąc cegłę i piasek. W czasie okupacji, kiedy Niemcy zamknęli kościół, a siostry zostały rozproszone, tylko jej udało się pozostać w Ozorkowie. Pracowała jako służąca u Niemca z Wołynia, który zamieszkał w domu Zgromadzenia i który - gdy w VII 1942 została wywieziona do obozu w Łodzi - wydostał ją stamtąd, dzięki czemu nadal pozostawała w domu ozorkowskim. W 1960-1972 przebywała w Sulejowie, pracując również w ogrodzie i gospodarstwie. Następnie powróciła do Ozorkowa i tam pozostała już do śmierci. Przez całe życie była twarda dla siebie i wierna obowiązkom życia zakonnego. Taka pozostała do końca mimo coraz bardziej słabnącego wzroku. Kochała wspólnotę zakonną i Matkę Założycielkę, której była wdzięczna za to, że ją przyjęła do Zgromadzenia, i której gorąco polecała wszystkie sprawy domu. Modliła się też serdecznie za Kościół i Ojca Świętego. W czasie choroby była cierpliwa, wdzięczna za wszystko, zatroskana, by nie sprawiać sobą kłopotu. Odeszła, aby z Matką Bożą i świętymi wielbić w niebie Trójcę Przenajświętszą. Spoczywa na starym cmentarzu parafialnym w Ozorkowie.

Czytany 1572 razy