×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 03 grudzień 2011 22:14

KOZŁOWSKA Stanisława, s. M. Rozalia od Jezusa Hostii,

ur. 29 IV (IX) 1903 w Bałutach (par. Wniebowzięcia NMP w Łodzi),
wst. 30 VIII 1924 w Sieradzu,
I śl. 11 II 1929 w Sieradzu,
nr w księdze prof. 177
zm. 17 IX 1979 w Łodzi.
Spoczywa na cmentarzu: Łódź - Zarzew

Córka Antoniego i Marianny z d. Kucharskiej. Pochodziła z wielodzietnej rodziny rzemieślniczej. Ukończyła w 1920 Szkołę Powszechną nr 22 w Łodzi. Wśród dzieci wyróżniała się pobożnością, dobrocią oraz zdolnościami. Przedwczesna śmierć ojca zmusiła ją do rezygnacji z dalszego kształcenia i do podjęcia pracy w warsztatach tkackich. Aktywna praca w drużynie harcerskiej i w Sodalicji Mariańskiej, którą w parafii prowadzili jezuici, rozwinęła w niej zmysł społeczny, wrażliwość na człowieka oraz kulturę duchową. Ze Zgromadzeniem zetknęła się, gdy urszulanki SJK rozpoczęły pracę w Łodzi. W domu przy ul. Czerwonej dojrzała ostatecznie jej decyzja całkowitego oddania się Bogu. Z uwagi na umiejętności tkackie została skierowana do domu w Sieradzu, gdzie rozpoczęła życie zakonne, mając 21 lat. W Sieradzu odbyła też 2-letni nowicjat. Po złożeniu profesji pracowała w zakładzie opiekuńczo-wychowawczym w Komornikach. Towarzyszyła wychowankom w pracach domowych, troszczyła się o ich codzienne sprawy. Umiała zdobyć serca dzieci, a więzy wtedy zadzierzgnięte były długotrwałe. Od 1939 pracowała w domu warszawskim. Wyjazd z dziećmi w VII 1939 na wakacje do Lubcza, a potem wybuch II wojny światowej oderwały ją na 5 lat od Warszawy. Poprzez domy w Czarnym Borze k. Wilna i w Horodcu na Polesiu, przeszedłszy ciężkie, przymusowe roboty ziemne, trafiła na okres powstania w 1944 do Warszawy. We IX 1944 dostała się z siostrami do Milanówka, gdzie pełniła funkcję furtianki do 25 IX 1945. Następnie pracowała w domu dziecka w Bogdańcu, a po jego likwidacji w 1954 - w Kazimierzu k. Łodzi (1954-1958), opiekując się dziećmi niepełnosprawnymi. 15 IX 1958 przyjechała do domu przy ul. Obywatelskiej w Łodzi. Pracowała przy furcie, zajmowała się wyrobem galanterii I-komunijnej, była zakrystianką w kaplicy na Cmentarzu św. Wojciecha. Przebyte w 1973 zapalenie płuc, a potem gruźlica, zmusiły ją do wycofania się z pracy, ale pozostała jej dobroć i otwartość na człowieka. Na pielęgniarkach w szpitalu, w którym kilkakrotnie przebywała, wywarła głębokie wrażenie swą pobożnością, kulturą, grzecznością oraz prawdziwą wdzięcznością. W liście do przełożonej generalnej, pisanym z okazji swego jubileuszu 50-lecia życia zakonnego (15 VIII 1974), zwierzyła się, iż chciałaby tak się rozradować w duchu, z Maryją, by ta radość była jednocześnie podzięką dla mego Boga, Ojca, Oblubieńca i Pana. Lubiła czytać, dzielić się swymi przeżyciami. Miała szerokie zainteresowania. Najchętniej jednak wracała do tekstów biblijnych. Z radością mówiła o życiu wiecznym. Dużo się modliła, szczególnie kochała Matkę Bożą Różańcową. Przeszła do nowego życia ze słowami: Jezu, ufam Tobie. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie.

Czytany 1209 razy