×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 03 grudzień 2011 22:16

KOZŁOWSKA Stefania, s. M. Anastazja od Najśw. Serc Jezusa i Maryi,

ur. 14 IV 1914 w Słupi Starej, pow. Kielce,
wst. 31 VII 1947 w Kielcach,
I śl. 6 I 1951 w Pniewach,
nr w księdze prof. 1118
zm. 19 VII 2002 w Pniewach.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

Córka Kacpra i Emilii z d. Sokół. Pochodziła z wielodzietnej (12 dzieci) rodziny rolniczej. Uczęszczała do miejscowej szkoły powszechnej. Pomoc w wychowaniu młodszego rodzeństwa po stracie rodziców i lata okupacji niemieckiej opóźniły realizację pragnienia służenia Bogu w klasztorze. Do Zgromadzenia wstąpiła w Kielcach na Baranówku, mając 33 lata. Okres kandydatury odbyła na Baranówku, a postulat w domu przy pl. Panny Maryi w Kielcach. Po nowicjacie, odbytym w Pniewach, i po złożeniu profesji zakonnej pojechała do Chartowa, gdzie pracowała do XII 1953. W 1953-1957 przebywała w Pniewach i na placówce parafialnej w Konarzewie (I-VIII 1957). Najdłużej, bo w 1957-1991, pracowała w Sokolnikach Wlk. W związku z reorganizacją tamt. domu ostatni etap życia spędziła w domu macierzystym w Pniewach (1991-2002). Dała się poznać jako osoba skromna, dojrzała i rozmodlona. Budowała otoczenie pracowitością i ofiarnością. Szczególnie ceniła sobie pracę w ogrodzie, który stał się terenem jej apostolstwa. Wierna we wszystkim woli Bożej, posłuszna i dyspozycyjna wobec przełożonych, podejmowała chętnie pracę także w innych działach. Do ostatnich lat tak pracowitego życia, zachęcana przez otoczenie, aby odpoczęła, zwykła mówić: Nigdy nie chorowałam, nic mnie nie boli, Bóg daje siły - i wracała do pracy. Kochała Zgromadzenie. Odznaczała się nabożeństwem do Męki Pańskiej i do Matki Najświętszej, cieszyła się zwłaszcza możliwością codziennej adoracji Najśw. Sakramentu. Żyła też radościami i problemami swej naturalnej rodziny, towarzysząc jej modlitwą i ofiarą. W trudnym okresie chorowania - pogodna i ze wszystkiego zadowolona - cierpliwie znosiła dolegliwości, związane z utratą słuchu i anemią. Gdy cierpienie się wzmagało, mówiła tylko: Chcę już iść do Pana Jezusa. Zmarła w 89 roku życia i 55 roku powołania zakonnego. Spoczywa na pniewskim cmentarzu urszulańskim.

Czytany 1259 razy