×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

środa, 04 styczeń 2012 16:43

SKUDZIŃSKA Leokadia, s. M. Łucjana od M. B. Nieustającej Pomocy,

ur. 16 XII 1899 w Ostrowi Maz.,
wst. 4 V 1933 w Warszawie,
I śl. 15 VIII 1936 w Pniewach,
nr w księdze prof. 581
zm. 28 I 1984 w szpitalu przy ul. Banacha w Warszawie.
Spoczywa na cmentarzu: Warszawa - Bródno

Córka Stefana i Bronisławy z d. Ziemczyk. Pochodziła z wielodzietnej rodziny rolniczej. Miała 12 rodzeństwa. Od młodości myślała o życiu zakonnym. Gdy miała lat 18, zmarła jej matka, a rok później - ojciec. Musiała więc zająć się wychowaniem młodszego rodzeństwa. W 1929 podjęła pracę zarobkową w Warszawie. Tam, za radą Aliny Szykulanki, prezydentki Sodalicji Mariańskiej akademiczek, wstąpiła do Zgromadzenia, mając 34 lata. W domu warszawskim przy ul. Gęstej odbyła kandydaturę i postulat. W 1935-1936 była w nowicjacie w Pniewach i złożyła śluby zakonne. Następnie powróciła do Warszawy i pracowała w szkole, prowadzonej przez Zgromadzenie przy ul. Siennej. W VII 1939 została wysłana do nowej placówki w Żurnem na Wołyniu. Wkrótce jednak, z powody wojny, siostry były zmuszone opuścić tę placówkę. Wraz kilkoma siostrami znalazła się w Czarnym Borze k. Wilna. Tam pozostała do opuszczenia Wileńszczyzny w ramach repatriacji w XI 1945. Przyjechała do Warszawy i w domu na Wiślanej pozostała do końca życia. Głównym jej zajęciem była praca w kuchni i w pralni. Tylko w X 1954 została posłana do pracy parafialnej w Sierzchowach k. Rawy Maz. i przebywała tam do II 1957. Od III 1957 przez kilkanaście lat była zakrystianką w kościele paulinów w Warszawie przy ul. Długiej. Pracę tę kochała, wkładała w nią nie tylko wszystkie siły, ale i serce. Była człowiekiem pracowitym, solidnym, ofiarnym. W 1978 została dotknięta paraliżem wskutek zatoru mózgu. Odtąd przebywała już w infirmerii. Bóg pozwalał jej coraz głębiej wchodzić w tajemnicę cierpienia i ofiary za innych. W ostatnich miesiącach życia jej sparaliżowaną nogę pokryły niegojące się rany, które spowodowały konieczność amputacji nogi. Zapalenie płuc stało się bezpośrednią przyczyną śmierci. Poszła do Boga po długim życiu, wypełnionym modlitwą, ofiarną pracą i cierpieniem. Spoczywa w grobowcu Zgromadzenia na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.

Czytany 1226 razy