×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

środa, 04 styczeń 2012 17:09

SMYK Bronisława, s. M. Elwira od M. B. Bolesnej,

ur. 16 X 1919 we wsi Psarskie, pow. Szamotuły,
wst. 16 V 1947 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1950 w Pniewach,
nr w księdze prof. 1101
zm. 25 II 2005 w Otorowie.
Spoczywa na cmentarzu: Otorowo

Córka Franciszka i Stanisławy z d. Gierczyńskiej. Pochodziła z rodziny rolniczej, miała 2 braci i 2 siostry, była najmłodsza. Szkołę powszechną ukończyła w Bininie, następnie w Tuchorzy pod Wolsztynem uczyła się w szkole gospodarczo-rolniczej, gdzie najbardziej skorzystała z nauki w zakresie krawiectwa. W latach okupacji niemieckiej została wraz z rodzicami wysiedlona i od 8 V 1941 do I 1945 pracowała w majątku ziemskim w Podborowie. Jeden z jej braci był w obozie pracy na terenie Niemiec. Za listowny kontakt z nim została w 1944 skazana na 2-miesięczny pobyt w obozie w Żabikowie pod Poznaniem. Gospodarstwo w Karminie, własność rodziców, zostało w latach II wojny doszczętnie zniszczone, dlatego rodzina przeniosła się do Poznania. Mieszkając z rodzicami na Górczynie, zarabiała na utrzymanie szyciem. Do Zgromadzenia wstąpiła w Pniewach, mając 28 lat. Po odbyciu nowicjatu złożyła w Pniewach I śluby zakonne, a po 3 latach - wieczyste. Od VIII 1950 przez 7 lat pracowała w szwalni domu w Lipnicy, a od VIII 1957 do IV 1974 przebywała w Chartowie. Tam przez 4 lata pracowała w garderobie domu dziecka, a po upaństwowieniu domu w 1961 zaczęła szyć chałupniczo w Spółdzielni Pracy "Renoma" w Poznaniu. W II 1974 przyjechała do Otorowa i pozostała tam do śmierci, pracując przez kilkanaście lat jako krawcowa w domu dziecka, a potem w szwalni domowej. Miała dobry kontakt z dziećmi i z byłymi wychowankami domów dziecka. Starała się im pomagać, zarówno duchowo, jak i materialnie. Cicha i pracowita, miała poczucie obowiązku i pragnienie bycia samodzielną (miała wrodzone zwichnięcie stawu biodrowego). Często myślała i mówiła o śmierci i czekała na ten moment, zwłaszcza odkąd w 2004, na skutek ubywania sił, musiała zamieszkać w infirmerii. Starała się ten czas wykorzystać dla Boga. W 85 roku życia odeszła po nagrodę za wierność Chrystusowi i dobre czyny, świadczone bliźnim. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Otorowie.

Czytany 1148 razy