×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

środa, 04 styczeń 2012 18:14

STAMIROWSKA Janina Romualda, s. M. Urszula od Chrystusa Odkupiciela,

ur. 8 VI 1920 w Łodzi,
wst. 28 II 1939 w Łodzi,
po raz drugi 2 VIII 1945 w Łodzi,
I śl. koad. 6 I 1948 w Pniewach,
śl. w. kan. (za dysp.) 5 I 1963,
nr w księdze prof. 1034
zm. 13 VI 2004 w Warszawie.
Spoczywa na cmentarzu: Warszawa - Bródno

Córka Feliksa, kupca i przemysłowca, właściciela zakładu rzeźniczego w Łodzi, i Heleny z d. Małachowskiej. Była najmłodsza z 8 dzieci, z których 2 zmarło w młodym wieku. Pozostało jej 2 braci i 3 siostry. Od dzieciństwa miała kontakt ze Zgromadzeniem, gdyż w szkole podstawowej, do której uczęszczała, uczyła religii i prowadziła koło Krucjaty Eucharystycznej s. Józefa Ledóchowska, bratanica Matki Założycielki. Po szkole powszechnej rozpoczęła naukę w 3-letniej Państw. Szkole Przemysłowo-Handlowej, którą ukończyła w 1938. W 1937 zdała egzamin na czeladnika przemysłu krawieckiego. Mając 19 lat, została przyjęta do Zgromadzenia przez Matkę Założycielkę w Łodzi. Pracowała w administracji "Orędowniczka Eucharystycznego", potem na 2 miesiące wakacji wyjechała z dziećmi na kolonie letnie do Kazimierza k. Łodzi. Kiedy powróciła do Łodzi, wybuchła II wojna światowa. Przełożona, s. Aniela Łozińska, poleciła kandydatkom i postulantkom wrócić do domów rodzinnych na czas wojny. Opuściła więc wspólnotę łódzką i wraz z rodziną przedostała się do Warszawy. Tam w 1940-1944 ukończyła seminarium dla wychowawczyń przedszkoli, a potem uczestniczyła w tajnych kompletach liceum pedagogicznego, prowadzonych przez siostry zmartwychwstanki. W I 1945 powróciła do Łodzi i zgłosiła się na Obywatelską. Ukończyła 5 VI 1945 liceum pedagogiczne i otrzymała świadectwo dojrzałości. Następnie podjęła pracę katechetki i 2 VIII, już jako katechetka, powróciła do klasztoru. Po ukończeniu kursu katechetycznego pracowała jako katechetka w łódzkich szkołach. Na początku VIII 1946 wyjechała do Pniew, gdzie odbyła nowicjat i 6 I 1948 złożyła I śluby koadiutorskie. Następnie powróciła do Łodzi i pracowała w domu dziecka, prowadzonym na ul. Obywatelskiej. Od VIII 1950 do I 1951 była wychowawczynią w bursie w Chylicach pod Warszawą, a jednocześnie podjęła studia na Wydziale Teologii Katolickiej UW. W 1952-1958 była kierowniczką przedszkola w Warszawie na ul. Wiślanej, ukończywszy w 1954 we Wrocławiu kurs dla kierowników przedszkoli. Równocześnie ukończyła studia z teologii na UW, uzyskując 29 IX 1954 dyplom magistra w zakresie katechetyki. Od 1 IX 1956 podjęła pracę katechetyczną w par. św. Floriana na Pradze, a od 1 I 1957, gdy nauka religii powróciła do szkół, w szkole H. Rzeszotarskiej w Warszawie przy ul. Konopackiej 4. W X 1958 została skierowana do pracy w domu dziecka w Otorowie na zastępstwo za chorą s. Urszulę Szczurek, kierowniczkę domu dziecka. Kanoniczne śluby wieczyste złożyła - za dyspensą Prymasa S. Wyszyńskiego - 5 I 1963. W 1963-1964 była katechetką w Milanówku, a w 1964-1966 - kierowniczką domu w Młocinach pod Warszawą. Od 1 III 1967 podjęła pracę kierowniczki sekretariatu Wydziału Teologicznego ATK. Pracowała tam z zaangażowaniem do 1980, okazując wiele życzliwości studiującym księżom, siostrom i osobom świeckim. Ta jej postawa znalazła uznanie w oczach ówczesnego rektora ATK ks. prof. Jana Stępnia, który w momencie jej odchodzenia na emeryturę skierował do niej specjalny list, dziękując w nim za ofiarną i rzetelną pracę. Uczestniczyła w licznych pielgrzymkach i wycieczkach, zarówno krajowych, jak i zagranicznych (Włochy, Czechosłowacja, Niemcy, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Izrael, Francja). Po przejściu na emeryturę uporządkowała część beletrystyczną biblioteki w domu warszawskim na ul. Wiślanej. Zajęła się też porządkowaniem własnych notatek, fotografii, korespondencji i innych zbiorów. Prowadziła rozległą korespondencję nie tylko z członkami rodziny, ale i z wieloma księżmi, zwłaszcza o. Ludwikiem Nowakiem, paulinem. Własnoręcznie wykonywała z wełny różne rzeczy, którymi obdarowywała potrzebujące osoby. Inną akcją apostolską, którą zajmowała się w tym czasie, było rozprowadzanie w różnych środowiskach dobrych książek i taśm magnetofonowych o tematyce religijnej, które sama przegrywała ze swego bogatego zbioru. Ale - jak napisała - chyba najważniejszą formą mego obecnego apostolstwa jest apostolstwo modlitwy. Czas emerytury sprzyja temu, bo wzrasta zapotrzebowanie na obcowanie z Bogiem i ze świętymi. W II 1988 miała, jak to określiła, cudowne widzenie Matki Założycielki. Bardzo się tym przejęła, nawet poprosiła znajomego artystę malarza, M. Kościelniaka, by namalował portret Matki Założycielki, upamiętniający to wydarzenie, i złożyła wotum w pniewskim sanktuarium. Głęboko przeżyła swój jubileusz 50-lecia życia zakonnego, który przypadł w roku przewiezienia relikwii Matki Założycielki z Rzymu do Polski. W uroczystości uczestniczyła rodzina, księża profesorowie ATK, generał paulinów i inne zaprzyjaźnione osoby. Prymas J. Glemp napisał z tej okazji: Opatrzność Boża obdarzyła Siostrę licznymi darami, którymi z kolei w duchu miłości hojnie darzyła innych. Za wszelkie otrzymane i przekazane dobro niech Bóg będzie uwielbiony. Choć zawsze dobrze wyglądała, cierpiała na wiele dolegliwości i poważnych schorzeń. Pod koniec życia dokuczała jej zwłaszcza cukrzyca, połączona z utratą wzroku i słuchu. Ostatni etap ziemskiej wędrówki spędziła w infirmerii zakonnej w Warszawie, mając coraz mniejszy kontakt z otoczeniem. Spoczywa w grobowcu Zgromadzenia na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.

Czytany 1324 razy