×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 18 grudzień 2011 22:16

SKONIECZNA Katarzyna, s. M. Miriam od Miłosierdzia Bożego,

ur. 19 XI 1910 w Wierzbiczanach, pow. Inowrocław,
wst. 15 III 1934 w Pniewach,
I śl. 6 I 1937 w Pniewach,
nr w księdze prof. 612
zm. 7 XII 2001 w Pniewach.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

Córka Wincentego i Agnieszki z d. Skoniecznej. Pochodziła z rodziny robotniczej. Miała 6 rodzeństwa. W 1924 ukończyła szkołę w Wielowsi, a następnie pomagała rodzicom. W parafii Ostrowo pod Gniewkowem, do której należała, była zelatorką w Kole Różańcowym i Papieskim Dziele Rozkrzewiania Wiary, gorliwie i skutecznie popierając cele tych bractw. Wcześnie podjęła pracę, by pomóc finansowo rodzinie, a od 1932 była zatrudniona na plebanii w parafii Płonkowo, zyskując sobie ze strony księdza proboszcza i otoczenia opinię osoby zawsze pilnej, sumiennej, obowiązkowej. Już wtedy była przekonana, że Pan Bóg obdarzył ją łaską powołania. Swój zamiar urzeczywistniła, wstępując w Pniewach do Zgromadzenia w wieku 24 lat. Tam odbyła okres kandydatury, postulatu i nowicjatu oraz złożyła I śluby zakonne. Następnie, po rocznym pobycie w Lipnicy, w XII 1937 powróciła do domu macierzystego i przeżyła w nim cały okres II wojny światowej. 10 VI 1945 złożyła w Pniewach śluby wieczyste. W 1946-1948 była zakrystianką w kościele parafialnym w Brodach Pozn., a potem powróciła do domu w Pniewach, by spędzić tam resztę życia. Zlecano jej najczęściej pracę w szwalni. Pracę tę wykonywała sumiennie i dokładnie. Odznaczała się dziecięcym nabożeństwem do Matki Najświętszej, której powierzała radości i problemy zarówno własne, jak i innych. W szczególny sposób troszczyła się o kapłanów, ogarniając ich wierną modlitwą. Pogodna i życzliwa, miała łatwość podtrzymywania rozmowy i kierowania jej na sprawy Boże. Zawsze słabego zdrowia, przez całe niemal życie zakonne wiele cierpiała. Wiosną 1992 wskutek udaru mózgu doznała częściowego paraliżu, a wkrótce potem, po złamaniu najpierw jednej, a potem drugiej nogi, nie opuszczała już łóżka. Wśród tych doświadczeń coraz bardziej dojrzewała duchowo. Cierpieniem świadomie wspierała Zgromadzenie i Kościół. Zmarła w I piątek miesiąca, w przeddzień uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP, której w szczególny sposób się oddała. Spoczywa na pniewskim cmentarzu urszulańskim.

Czytany 1319 razy