×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

środa, 04 styczeń 2012 22:25

SZPAKOWSKA Anna, s. M. Anna od Serca Jezusowego,

ur. 10 III 1884 w Nowej Miczinówce, gub. Mińsk (Rosja),
wst. X 1913 w Petersburgu,
śl. w. 2 VII 1924 w Pniewach,
nr w księdze prof. 18
zm. 1 IX 1964 w szpitalu w Warszawie.
Spoczywa na cmentarzu: Warszawa - Bródno

Córka Szymona i Felicji z d. Zielińskiej. Pochodziła z rodziny rolniczej. Do klasztoru wstąpiła w Petersburgu, mając 29 lat. Postulat odbywała w Merentähti (Finlandia). Kiedy z powodu wybuchu I wojny siostry były zmuszone do opuszczenia Merentähti, została dobrowolnie z s. Kazimierą - Anielą Łopuszyńską (opuściła Zgromadzenie, została w Merentähti do 1927), aby pilnować posiadłości w Finlandii. Z heroicznym poświęceniem - jak pisze Matka Założycielka - przetrwała najgorsze czasy i 10 XII 1923 przyjechała do Pniew. Otrzymała pozwolenie na złożenie od razu ślubów wieczystych. Następnie została przez Matkę Założycielkę skierowana do pracy w Czarnym Borze k. Wilna. Pozostała tam do 5 X 1928, a potem podjęła pracę w pralni domu wileńskiego. W Wilnie spędziła okres II wojny światowej. Razem z siostrami przeżyła aresztowanie 26 III 1942 i 2-miesięczny pobyt w więzieniu na Łukiszkach, a potem rozproszenie wspólnoty, spowodowane konfiskatą domu zakonnego na Skopówce. W ramach repatriacji przyjechała w 1946 do Milanówka. Po roku została skierowana do domu w Chylicach, a od V 1952 do śmierci przebywała w Warszawie przy ul. Wiślanej. Była człowiekiem mocnym i duchowo młodym. Lubiła wszelkiego rodzaju uroczystości religijne i z młodzieńczym niemal zapałem brała w nich udział. Była pracowita, obowiązkowa i punktualna. Pracowała cicho, w skupieniu. Z usposobienia raczej zamknięta w sobie i milcząca, choć zwykle pogodnie, dobrodusznie się uśmiechała. Była wdzięczna Matce Założycielce za okazaną dobroć. Napisała: Doznałam od Matuchny tyle miłości i dobroci, że tego wyrazić nie umiem. Na samo wspomnienie serce moje przepełnia wielka wdzięczność. W domu warszawskim pomagała w trykotarni. W VI 1964 zachorowała, a gdy stan jej zdrowia bardzo się pogorszył, została zabrana do szpitala, gdzie okazało się, iż cierpi na raka. Budowała współchore spokojem i wiernością życiu zakonnemu. Modliła się z nimi i radośnie wyrywała się do Boga. Do końca przytomna i miła, cicho zasnęła w Panu. Spoczywa w grobowcu Zgromadzenia na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.

* M. U. Ledóchowska, Listy, t. IV, 29 X 1921; 10 XII 1923.

Czytany 1191 razy