×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

czwartek, 17 marzec 2011 23:26

Wspomnienie sióstr urszulanek SJK o śp. m. Urszuli Frankiewicz

Śp. Matka Urszula Frankiewicz (1927-2009)
Przełożona Generalna Zgromadzenia w latach 1983-1995

W nocy 8 marca 2009 roku odeszła w Pniewach do Domu Ojca, w 82 roku życia i 60 roku życia zakonnego, szósta Przełożona Generalna Zgromadzenia Matka Maria Urszula od Przenajświętszego Sakramentu – Urszula Frankiewicz. Tęskniła już bardzo do spotkania z Umiłowanym nade wszystko Panem. Odchodziła przygotowana i spokojna.

Matka Urszula urodziła się 14 listopada 1927 roku w Drohobyczu, jako pierwsza córka Mariana i Marii z d. Barwik. Oboje rodzice pochodzili z Małopolski Wschodniej. Ojciec był pracownikiem Banku Polskiego i został wysłany do Drohobycza, znajdującego się dziś na terenie Ukrainy. Tutaj też mała Urszula została ochrzczona.


W roku 1928 ojciec został przeniesiony do banku w Chojnicach. Cała rodzina przeniosła się do starego, bogatego w historię miasta na pograniczu niemiecko-polskim (Pomorze). Urszula chodziła najpierw do prywatnego przedszkola, prowadzonego przez siostry franciszkanki, a w 1934 roku rozpoczęła naukę w szkole podstawowej tychże sióstr.

W styczniu 1935 roku jej matka urodziła młodszą córkę Grażynę i w 10 dni później zmarła. Półtora roku po śmierci matki ojciec ożenił się ponownie z Zofią z d. Ładoś, która wniosła – jak pisała kiedyś Matka Urszula – „do osieroconej rodziny wiele ciepła”.

Rodzina przebywała razem w Chojnicach, w środowisku wielokulturowym ze względu na swą sytuację pogranicza, do lipca 1939 roku. Matka z dziećmi wyjechała wtedy na wakacje na południe Polski, gdzie mieszkała duża część rodziny, i nie mogła już wrócić do domu. Chojnice bowiem zostały zajęte przez niemieckiego okupanta niemal natychmiast po wybuchu wojny. Ojciec został wysłany przez przełożonych za granicę z transportem, zawierającym zasoby finansowe banku, i wrócił dopiero po kilku miesiącach. Matka z obiema córkami zatrzymała się u rodziny w Krakowie.

Urszula skończyła 6 i 7 klasę w szkole podstawowej u urszulanek Unii Rzymskiej, a następnie dwuletnią szkołę handlową. Szkoły handlowe wówczas były dla młodzieży polskiej jedynym możliwym miejscem oficjalnego przygotowania do pracy.

Mając 16 lat, podjęła pracę w biurach Spółdzielni „Społem”, aby pomóc ojcu w utrzymaniu rodziny, która powiększyła się o brata Adama. Jednocześnie znalazła samodzielnie drogę do kompletów tajnego nauczania. Musiała zmieniać kilkakrotnie komplety, ponieważ młodzież z faszystowskiej organizacji Hitlerjugend śledziła i denuncjowała tajne szkoły polskie. Trzecią klasę szkoły średniej Urszula, kontynuując jednocześnie pracę zawodową, ukończyła na tajnych kompletach u urszulanek UR, a ostatnią – już po wyzwoleniu – w nowo otwartym gimnazjum sióstr na Starowiślnej.

Matka Urszula wspominała krakowski okres swojego życia jako bardzo trudny, ale i bardzo bogaty, kształtujący pod wieloma względami jej osobowość. Z zachowanych zapisków osobistych wyłania się postać dziewczyny o mocnym charakterze, odważnej i głęboko religijnej. Mając 12 lat, była już pewna, że jej powołaniem życiowym jest całkowite oddanie się Bogu do Jego dyspozycji, i – z młodzieńczym romantyzmem – pragnęła oddać swe życie za zbawienie ludzi. Wydaje się, że duży wpływ na kształtowanie się religijne Urszuli miały objawienia fatimskie, a troska o losy świata, o nawrócenie Rosji, o miejsce Boga w ludzkim sercu towarzyszyły jej do ostatnich dni życia. Miłość do Matki Bożej stanowiła dla niej przez całe życie bardzo ważną część duchowości. Wtedy też duży wpływ na nią wywarła św. Teresa od Dzieciątka Jezus.

W czerwcu 1945 roku rodzina wróciła do Chojnic, gdzie ojciec powrócił do pracy w banku. Tutaj Urszula skończyła liceum i złożyła egzamin maturalny w 1946 roku. W tym samym roku podjęła pracę w Narodowym Banku Polskim w Poznaniu (aby nie obciążać rodziców kosztami studiów) i rozpoczęła studia prawnicze na Uniwersytecie Adama Mickiewicza. Ukończyła je w 1950 roku ze stopniem magistra. W czasie studiów, mimo komunistycznej nagonki na Kościół i prób zawładnięcia przede wszystkich duszami młodzieży, była czynnie zaangażowana w Akademickiej Sodalicji Mariańskiej i w tzw. „Caritas Academica”. Od 1949 roku zamieszkała w internacie dla studentek, prowadzonym przez nasze Zgromadzenie w Poznaniu.

Na początku 1950 roku zrezygnowała z pracy w NBP i zafascynowana duchowością m. Urszuli Ledóchowskiej, 2 lutego wstąpiła do naszego Zgromadzenia. Do końca roku akademickiego pozostała w domu poznańskim, kończąc studia i pomagając w pracach domowych. Wakacje spędziła w Pniewach, gdzie otrzymała postulat w dniu 15 sierpnia 1950 roku. Od nowego roku szkolnego zamieszkała w warszawskim domu na Wiślanej, robiąc między innymi aplikanturę prawną u mecenasa E. Kuleszy, brata śp. s. Urszuli Kuleszanki.

Następny etap to nowicjat w Pniewach pod kierunkiem śp. s. Urszuli Górskiej i złożenie pierwszej profesji 15 sierpnia 1952 roku. W okresie junioratu Siostra Urszula pracowała w kancelarii pniewskiej, a od 1953 roku była opiekunką kandydatek. Po złożeniu ślubów wieczystych 15 sierpnia 1955 roku została mianowana asystentką s. przełożonej Urszuli Puczyłowskiej, a dwa lata później przydzielona jako socjuszka do pomocy ówczesnej mistrzyni nowicjatu. Z tego okresu pochodzi krótkie doświadczenie Matki Urszuli w pracy katechetycznej w pobliskich szkołach wiejskich. Wspominała to doświadczenie jako piękne i pożyteczne, a więzi, nawiązane z niektórymi uczniami, przetrwały wieloletnią próbę czasu.

W maju 1958 roku Siostra Urszula została mianowana przełożoną nowo powstającego domu w Starych Bogaczowicach. Po roku jednak została wezwana do Pniew i mianowana mistrzynią nowicjatu. Pracowała jako mistrzyni przez 11 lat, przygotowując do urszulańskiego życia konsekrowanego wiele sióstr. W tym okresie skończyła 3-letnie studium dla mistrzyń nowicjatów. Śp. m. Franciszka Popiel bardzo ceniła Siostrę Urszulę i wiązała z nią wielkie nadzieje. Matka Urszula kochała m. Franciszkę i pozostała przez całe życie wierna tej przyjaźni i bardzo za nią Bogu wdzięczna.

W roku 1970 została mianowana przełożoną wyższą, obejmując na 7 lat dość rozległe wówczas centrum pniewskie. W czasie kapituły generalnej w 1976 roku została wybrana na trzecią asystentkę generalną z siedzibą w placówce Zgromadzenia w Zalesiu Dolnym pod Warszawą. W 1980 roku ówczesna Przełożona Generalna mianowała Siostrę Urszulę przełożoną centrum sieradzkiego. W 1983 roku Siostra Urszula Frankiewicz została wybrana szóstą Przełożoną Generalną Zgromadzenia i pełniła tę funkcję przez dwie kadencje, do 1995 roku.

Matka Urszula rozpoczynała swą posługę przełożonej generalnej niemal nazajutrz po beatyfikacji Matki Założycielki i w klimacie dziękczynienia za nią. Kończyła akcentem wdzięczności za 75 lat istnienia Zgromadzenia. Czas kadencji Matki przeżywałyśmy wszystkie w perspektywie i w świetle pontyfikatu Jana Pawła II i ważnych wydarzeń w Kościele. Matka bardzo dbała o sentire cum Ecclesia Zgromadzenia, o życie tym, czym żyje Kościół. Sama i czasem z grupami sióstr przeżywała zawsze intensywnie radość z osobistych spotkań z Papieżem. Z tej miłości do Kościoła zrodziła się pomoc Zgromadzenia w powstałej na nowo Nuncjaturze Apostolskiej w Warszawie, a także – w wymiarze ekumenicznym – praca naszych sióstr we Wspólnocie Pojednania w Taizé.

Jednym z ważnych zadań tego okresu było doprowadzenie do końca rewizji naszego prawa zakonnego, zapoczątkowanej po Soborze Watykańskim II, i definitywne zatwierdzenie odnowionych Konstytucji Zgromadzenia, a przede wszystkim systematyczna praca nad poznaniem i umiłowaniem naszego charyzmatu i dziedzictwa, pozostawionego przez Matkę Założycielkę. Nasza urszulańska rodzina cieszyła się też znacznym wzrostem powołań, dających nadzieje i możliwości rozwoju. Rozpoczęłyśmy pracę na kontynencie afrykańskim, w Tanzanii, a także na Wschodzie, na Ukrainie.

W 1989 roku nastąpiło uroczyste przeniesienie Relikwii bł. Urszuli do Pniew, a kaplica Domu Macierzystego stała się Jej Sanktuarium. Ten sam rok w Polsce stał się rokiem przełomu politycznego – pokojowej rewolucji, niosącej powrót do suwerenności i wolności. Pod kierunkiem Matki Zgromadzenie w Polsce podjęło niełatwą drogę powrotu do normalności, ze wszystkimi blaskami, radościami i trudnościami tego czasu. Symbolem tego powrotu stało się ponowne otwarcie szkoły pniewskiej, umiłowanego dziecka Matki Założycielki.

Matka Urszula, jak każda przełożona generalna, była członkinią Konferencji Przełożonych Wyższych. Ponadto przez kilka kadencji należała do Konsulty – Zarządu Konferencji.

Posługa przełożonej generalnej to nie tylko znaczące, często historyczne wydarzenia. To przede wszystkim codzienna, intensywna praca na wielu płaszczyznach, od kontaktów osobistych, przez różne formy posługi siostrom i wspólnotom, po sprawy prawne i administracyjne. Trudno to wszystko ubrać w słowa, ale przecież nie o to chodzi, ważne, że były w sercu i wypełniały życie tej, która była kolejną następczynią Matki Założycielki.

Po zakończeniu mandatu Przełożonej Generalnej, w latach 1996-1999 Matka Urszula była przełożoną domu i centrum pniewskiego.

Brała udział we wszystkich Kapitułach Generalnych Zgromadzenia, poczynając od 1961 roku, co oznacza w praktyce znaczący wpływ na życie i działanie Zgromadzenia.

Postępująca i coraz bardziej uciążliwa choroba ograniczała stopniowo możliwości czynnej pracy, poszerzając przestrzeń dla intensyfikowania innej formy posługi: modlitwy w intencjach świata, Kościoła i Zgromadzenia, osobistego kontaktu i rozmów, cierpienia…

Ten z konieczności schematyczny i niepełny życiorys, koncentrujący się przede wszystkim na pracy włożonej w życie Zgromadzenia, nie oddaje całego dobra, a przede wszystkim gorącej miłości, jaką Matka Urszula obejmowała Kościół, Zgromadzenie, nas – współsiostry, i te, które wychowała, i te, z którymi żyła i pracowała. Do ostatnich niemal chwil była przejęta i zainteresowana tym wszystkim, co dzieje się w naszej rodzinie zakonnej i w ukochanym Kościele. Obejmowała to wszystko serdeczną modlitwą i cierpieniem. Jesteśmy przekonane, że bardzo wiele z nas mogłoby tu dopisać swoje osobiste świadectwo o kontaktach z Matką, o otrzymanym dobru, o wierności w przyjaźniach, o gotowości do pomocy, szczególnie w sprawach duchowych.

Droga ku zjednoczeniu z Umiłowanym Chrystusem w Tajemnicy Eucharystii i Jego Konającego Serca była dla Matki bardzo realna i kroczyła nią z odwagą i konsekwencją. Maryja, Matka Radosna w Zwiastowaniu i Bolesna pod krzyżem, na pewno towarzyszy dziś Matce Urszuli w przekroczeniu progów ziemskiego życia.

Dziękujemy Ci, Matko, za całe dobro, które wniosłaś w życie Zgromadzenia i w życie wielu z nas. Liczymy nadal na Twoją pomoc w innych wymiarach. I do zobaczenia…

Siostry Urszulanki SJK
Czytany 3132 razy Ostatnio zmieniany środa, 17 luty 2016 14:23