Polsko-łacińsko-niemieckiej liturgii przewodniczył nuncjusz papieski w Austrii abp Pedro López Quintana, który po homilii odczytał uroczysty akt ustanawiający tych troje Świętych patronami Polonii w Austrii. Wcześniej ich sylwetki przedstawił Jan Ledóchowski, cioteczny praprawnuk św. Urszuli i bł. Marii Teresy, a równocześnie współpracownik ks. Remona Krekory – przewodniczący radu Kahlenbergu.
W uroczystości uczestniczyła siedmioosobowa delegacja Senatu RP, z marszałkiem Tomaszem Grodzkim na czele, ponadto dyrektor Jan Badowski reprezentujący Kancelarię Premiera RP, ambasador RP w Wiedniu Jolanta Róża Kozłowska, a także przedstawiciele Konsulatu Generalnego RP, wojska, władz samorządowych oraz instytucji polskich i organizacji polonijnych, takich jak: Związek Piłsudczyków, polska szkoła w Wiedniu, wiedeńska placówka PAN, Instytut Kultury Polskiej w Wiedniu i in. Władze austriackie reprezentowali m.in. minister finansów Gernot Blümel i wiceburmistrz Wiednia. Obecne były też reprezentacje innych krajów, m.in. attachatu wojskowego przy Ambasadzie Ukraińskiej w Wiedniu.
Do niewielkiego kościoła ze względu na restrykcje wynikające z pandemii mogła wejść ograniczona liczba osób, dla pozostałych uczestników przygotowane były miejsca na zewnątrz świątyni.
Po Mszy św. odbyły się jeszcze polskie dożynki – okrojone z powodu zagrożenia koronawirusem, ale z tradycyjnym dzieleniem się poświęconymi podczas Mszy św. chlebami.
Do Wiednia pojechałyśmy we dwie, z s. Ewą Protaś, na zaproszenie rektora kościoła na Kahlenberu ks. Romana Krekory CR, który również zatroszczył się o zarezerwowanie nam noclegu u sióstr szensztackich, na samym Kahlenbegu, niedaleko kościoła. Były też dwie siostry klawerianki z Salzburga.
Pomysł i organizacja uroczystości – to niewątpliwie zasługa ks. Romana, rektora na Kahlenbergu. Podkreśla on przy różnych okazjach, że świątynia, która jest własnością polską od 1906 roku: „Dziś jest taką małą Polską. Jest mało miejsc na ziemi upamiętniających nie tylko wygraną bitwę, ale wojnę, która zmieniła losy Europy. Kahlenberg jest miejscem szczególnym, w którym każdy Polak może być dumny ze swojej historii, czuć się jak u siebie w domu, bo polski kościół na Kahlenbergu to skrawek polskiej ziemi. Dla wszystkich Polaków mieszkających w Austrii i dla wszystkich, którzy tutaj przyjeżdżają, miejsce to jest domem, śladem dumnej historii. To miejsce jest także niezwykle ważne dla chrześcijaństwa, ponieważ gdyby nie zwycięstwo Sobieskiego, nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy chrześcijańskiej Europy”. Dlatego bardzo serdecznie i gościnnie przyjmuje on wszystkich przyjeżdżających tam Polaków, i nie tylko Polaków.
Wieczorem, gdy przyszedł się z nami pożegnać, powiedział, że ma nadzieję, że teraz, kiedy urszulanki mają swoją Matkę na Kahlenbergu, jadąc przez Wiedeń, czy same, czy z grupami, zawsze będą ją odwiedzać.
s. Małgorzata Krupecka
Galeria zdjęć na stronie Polskiego Sanktuarium Narodowego na Kahlenbergu - link do strony