Następny dzień to już Loosdorf, kolebka rodziny Ledóchowskich. Tam, po Mszy św. w kościele parafialnym, poszłyśmy do dawnego domu św. Urszuli, gdzie przyszła na świat. Ze wzruszeniem patrzyłyśmy na okolicznościową wystawę pamiątek, na ogród, na miejsca, gdzie z pewnością bawiła się mała Julia. W południe opuściłyśmy Loosdorf i pojechałyśmy do Brescii, gdzie zamieszkałyśmy w domu sióstr anielanek. Centrum mericiańskie, jak zawsze gościnne, otworzyło swoje podwoje. A po południu wyjazd do Desenzano, gdzie spotkałyśmy się z s. Patrycją, urszulanką Unii Rzymskiej, która oprowadziła nas po miejscach związanych z życiem św. Anieli. Trudno było opuścić Brescię, ale czas mijał i udałyśmy się do Rzymu, gdzie spędziłyśmy kolejne cztery dni. Zamieszkałyśmy w naszych domach przy via del Casaletto. Wiele trzeba by pisać, mnóstwo wrażeń, obejrzanych zabytków, miejsc związanych ze św. Urszulą: Madonna della Strada, siostry klawerianki przy via del Olmata, Campo Verano, kościół Matki Bożej Anielskiej itd. … piękne spotkania ze wspólnotami naszych sióstr na Ricotti i Primavalle… Głęboko przeżyta Eucharystia przy relikwiach św. Jana Pawła II, której przewodniczył o. Ryszard Szmydke OMI. Czas jednak wracać. Trasa wiodła przez Manoppello, gdzie spojrzałyśmy na utrwalone oblicze Pana. Pod wieczór dotarłyśmy do Loreto, gdzie modliłyśmy się w domku Maryi, ale też nawiedziłyśmy polski cmentarz wojenny. Pielgrzymkę zakończyłyśmy na Jasnej Górze, gdzie podczas Eucharystii odnowiłyśmy nasze śluby, z wdzięcznym sercem za dar pielgrzymki i za to wszystko, co stało się naszym udziałem w czasie tych 11 dni podróży. Bogu niech będą dzięki za tak wspaniały dar!
wdzięczne siostry probantki
Wszystkie zdjęcia w albumie Google Photos