piątek, 25 sierpień 2017 11:07

Uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej

Obraz w pniewskiej kaplicy Obraz w pniewskiej kaplicy
Z okazji uroczystości Matki Bożej Częstochowskiej 26 sierpnia, która w tym roku wiąże się z obchodami jubileuszu 300-lecia koronacji Cudownego Obrazu na Jasnej Górze, zachęcamy do zapoznania się z artykułem św. Urszuli na temat kultu Matki Bożej w Polsce. Znalazł się on – napisany w języku szwedzkim – w publikacji, która w październiku 1917 roku została opublikowana w Sztokholmie pod tytułem Polonica i zawiera opracowania głównie skandynawskich autorów o polskiej historii, kulturze i sztuce…


(...) Jan Kazimierz stał ciągle z wyciągniętymi ramionami ku górze, aż zaczął mówić głosem drżącym ze wzruszenia: „Ty, o Matko ludzkości, Dziewico – ja, Jan Kazimierz, syn Twój i sługa Króla królów i z łaski Bożej król, przychodzę do Ciebie, by z Tobą zawrzeć przymierze. Obieram Ciebie dziś za Orędowniczkę moją i Królową państwa mojego. Wszystko oddaję pod Twoją wyłączną opiekę i obronę: siebie samego, moje Królestwo Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie, Prusy, Ruś i Żmudź, Mazowsze, Inflanty i Czernichów. Upraszam o Twoją litość nad moim krajem, który jest teraz w wielkiej potrzebie, proszę Cię uniżenie o pomoc przeciw wszystkim nieprzyjaciołom moim”.

I król upadłszy na kolana, przez chwilę zachował ciszę, a potem podniósłszy się, tak mówił dalej: „Zobowiązuję się, że po ukończeniu wojny, będę dążył, przy pomocy stanów Rzeczypospolitej, do uwolnienia chłopów spod ucisku panującego obecnie okrutnie, a usuniętego przez Twoje święte wstawiennictwo. O Matko litościwa, o Pani moja i Królowo moja, daj mi siłę i moc do wiernego wykonania przyrzeczenia mego!”

(...) Tym sposobem Polska stała się państwem poddanym Królowej Niebios, Matce Bożej. I nie było nikogo w całej Polsce, kto by nie odczuwał radości i pociechy na myśl, że kraj posiadł tak potężną Orędowniczkę i Królową, nikogo, kto by nie był przekonany, że Maryja naprawdę będzie czuwała i wspierała tych, którzy nadzieję swoją w Niej położyli. (...)

Już w pierwszych stuleciach po wprowadzeniu chrześcijaństwa widzimy, że naród polski czcił Maryję przez hymny i modlitwy swoje, które dziś jeszcze są na ustach wszystkich i wskazują na istnienie wiary prostej a tak porywającej, na istnienie tak głębokiej miłości, że czytając o tym, czuje się mimo woli napływające łzy. Kiedy w żelazo i stal zakuci rycerze rzucali się w wir walki, broniąc chrześcijaństwa i zasłaniając środkową Europę przed przemocą najeźdźców, powietrze drżało od pieśni wojennej, która wypływała z tysiącznych ust:

„Bogurodzica, Dziewica,
Bogiem sławiena Maryja!
U Twego Syna Hospodzina
Ziści nam, spuści nam
Kyrie elejson!”

(...) Cudzoziemcy, którzy zwiedzając Polskę mogą nawiązać bliższy kontakt z jej ludnością, są olśnieni objawami jej pobożności, miłością i przywiązaniem do Maryi Panny. Lud polski idzie drogą krzyżową, drogą cierpienia, nie tracąc odwagi. Spieszy on zewsząd pod opiekę Maryi, uczy się od Niej miłości i cierpienia. Patrzcie, jak wszyscy oddają Jej cześć i chwałę. W ubogich chatach widać na ścianie Jej obraz pod wizerunkiem Ukrzyżowanego; widnieje Ona z Dzieciątkiem na ręce, wymalowana najjaskrawszymi barwami. Obraz przystrojony w lecie kwieciem łąkowym, w czasie zimy zostaje ozdobiony kwiatami z papieru i różnobarwnymi wstążkami. I w czasie długich wieczorów zimowych, zasiadają tu chłopi i śpiewają pieśni ku czci Maryi. W bogatych dworach i pałacach spotykamy drogocenne kopie obrazów Matki Boskiej Częstochowskiej i Ostrobramskiej. Nad łóżkiem wisi obrazek Matki Boskiej, na stole roboczym stoi również obrazek, nad łóżeczkiem dziecka jest zawieszony medalik Matki Bożej. W prześlicznych parkach ustawiane są artystyczne figury Matki Boskiej, na polach, gęsto rozgałęzione drzewa, otulają proste kapliczki Matki Bożej. Wierni noszą na szyi medaliki Matki Boskiej, a w kieszeni różaniec. Nie rzadko zdarza się, że ci tak zwani „oświeceni”, którzy zapewniają, że w nic nie wierzą, nie mogą jednak zdobyć się na to, żeby rozłączyć się z medalikiem Matki Boskiej, który noszą od dzieciństwa na szyi. Z pomocą i pod opieką Maryi wiedzie droga do wiecznej Ojczyzny, z pomocą, pod opieką Maryi – do wolnej, do niezależnej Polski. Tak wierzą i tak spodziewają się synowie Polski.

Ten, kto widział te niezliczone tłumy płynące różnymi drogami i tworzące długie procesje dążące ze śpiewem i modlitwą, głoszoną przez starców i młodzież, ażeby złożyć Matce Bożej świadectwo swej miłości i przywiązania – nie zapomni nigdy tego widoku, który przesunął się przed jego oczami. Po długiej i męczącej drodze pielgrzymi osiągnęli w końcu cel swej podróży, miejsce pielgrzymki – Częstochowę. Ale nie myślą wcale o wypoczynku lub jedzeniu. „Do kościoła, do ołtarza Matki Boskiej” – to jest ich najgorętsze życzenie.

(...) Ten, kto raz widział pielgrzymów w Częstochowie, nigdy tego nie zapomni; zrozumie, czym jest wiara dla narodu, czym jest cześć Matki Bożej dla Polaków. Tutaj można zrozumieć to, że Królowa Polski może polegać na swym ludzie i że ten lud nigdy Jej nie opuści. Oto obraz czci, jaką otacza Polska Matkę Bożą, ale jakże słaby obraz, bo pióro nie jest w stanie odtworzyć żaru serca.

Czym jest kult Madonny dla Polski może zrozumieć tylko ten, kto polską flagę ozdobił obrazem Królowej Niebios. A kiedy tak ukochana przez Polaków flaga powiewa nad nimi, gdy grozi niebezpieczeństwo, kiedy przelewa się krew, kiedy są potrzebni bohaterowie; wysoko nad głowami polskich żołnierzy widnieje na jednej stronie sztandaru biały orzeł, niby Hostia wznoszona przez kapłana ku niebu i w swym męczeństwie – niby przebłagalna ofiara za grzechy świata – na drugiej stronie znajduje się obraz Królowej Polski, promień nadziei, zawsze wymowny, stanowiący ciche przypomnienie, że Polska pod berłem Maryi jest królestwem nierozdzielnym.
 

(...) Kult Matki Bożej daje nadal narodowi polskiemu nadzieję, a przez to i siłę. 150 lat niewymownych cierpień nie złamały tej siły czyli tego bohaterstwa, bo gdzież szukać tych, co płaczą, tych, co cierpią, tych, co upadają pod ciężarem krzyża; gdzie można znaleźć tę niezwykłą siłę, którą odznaczają się nie tylko polscy mężowie, ale również niewiasty polskie, tak, nawet ich dzieci? Ona osusza łzy wilżące kamienną posadzkę przybytków świętych Matki Bożej, koi westchnienia, które wznoszą się do Jej ołtarzy. Przychodzą tutaj wszyscy, którzy cierpią, wszyscy, którzy stają na straży rozpaczy, i powracają uspokojeni, z uśmiechem na ustach, chociaż łzy połyskują jeszcze w oczach, przygotowani do walki, do cierpienia, do nędzy, do męczeństwa. Wstawiennictwo Matki Bożej zapewniło im to, o co prosili: „Matko, nie opuszczaj nas! Naucz nas kochać w cierpieniu, naucz nas cierpieć w milczeniu!”

fragmenty z: Julia Ledóchowska, Madonnakulten i Polen, (w:) "Polonica. Obraz cywilizacji w dawnej i obecnej Polsce", Albert Bonniers förlage, Sztokholm 1917, s. 59-75.

komunikat Episkopatu przed uroczystością 300-lecia koronacji Cudownego Obrazu

inicjatywa Żywa Korona Maryi
Czytany 2156 razy Ostatnio zmieniany poniedziałek, 28 sierpień 2017 11:54