poniedziałek, 05 sierpień 2019 16:08

Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku...

Naszą podróż rozpoczęliśmy 22 lipca. Dziesięciodniowy pobyt dzieci z naszego Ogniska Wychowawczego w Polanicy-Zdroju obfitował w szereg atrakcji, zwiedzaliśmy bowiem nie tylko miasto uzdrowiskowe, ale i wiele innych ciekawych miejsc w okolicy. W programie była wyczerpująca wędrówka przez rezerwat przyrody „Wodospad Wilczki”, przejście po zaporze wodnej w Międzygórzu oraz odwiedzenie Skalnego Miasta w Czechach, gdzie przeszliśmy fantastyczny kamienny labirynt, napawając się widokiem niezwykłych ostańców pokrytych lasem...

W niedzielę, po odwiedzeniu Wambierzyckiej Królowej Rodzin, zdobyliśmy najwyższy szczyt w Górach Stołowych – Szczeliniec Wielki oraz „przecisnęliśmy się” przez Błędne Skały, czyli kolejny skalny labirynt – tym razem po stronie polskiej.

Wspaniałą przygodą byłą wyprawa na Igliczną i odwiedzenie sanktuarium „Maria Śnieżna”. Po drodze nabraliśmy sił w Ogrodzie Bajek, w którym liczne okazy ozdobnych roślin ogrodowych oraz typowo górskich są tłem dla motywów baśniowych wykonanych w większości z korzeni i konarów drzew.

Fantastycznie bawiliśmy się w Kopalni Złoty Stok, odbywając podróż w głąb ziemi, podglądając pracę mincerza i wcielając się w rolę poszukiwacza skarbów. Bardzo pouczający był pobyt w Średniowiecznej Osadzie Górniczej, bogatej w repliki górniczych urządzeń wykorzystywanych w średniowieczu, gdzie odwiedziliśmy też pełen tajemnic i strachów podziemny tunel kończący się wizytą w Chacie złotostockiego Kata.

Udało się nam odwiedzić skansen w przepięknie położonej wsi Pstrążna. Podziwialiśmy budynki mieszkalne, kuźnię wiejską, młyn i stodołę, które są bogato wyposażone w oryginalne sprzęty, które niegdyś służyły mieszkańcom tych ziem. Zwiedzanie skansenu odbyło się w kluczu „Od ziarenka, przez mąkę do bochenka” – dzieci młóciły zboże cepem, mieliły ziarno w żarnach, po czym piekły chleb tradycyjnymi metodami w oryginalnym piecu chlebowym.

W czasie kolonii każdego dnia wykonywaliśmy wiele kroków przed siebie, ale i KU SOBIE… Wspólne wędrowanie, dzielenie trudu i zmęczenia, radosne wieczory obfitujące w gry, zabawy, inscenizacje – pozwalały nam poznawać siebie, przełamywać uprzedzenia i budować więzi. Przed nami jeszcze daleka podróż, ale dystans jakby nieco mniejszy…

siostry urszulanki ze wspólnoty przy ul. Obywatelskiej w Łodzi

zdjęcia w albumie Google Photos

Czytany 1368 razy Ostatnio zmieniany poniedziałek, 05 sierpień 2019 16:16