Na podstawie rozważań św. Urszuli Ledóchowskiej
Krzyż powszedni - Czwartek po Popielcu
Potem mówił do wszystkich: "Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść dla człowieka, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?" Łk 9, 23 - 24
Prawdziwym celem naszego ziemskiego pielgrzymowania jest stopniowe umieranie dla własnego ego, aby w końcu móc za św. Pawłem wyznać: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20). To zadanie nie jest jednak łatwe. Umieranie dla siebie oznacza nieustanne wyrzekanie się własnej woli, próżności, ambicji, słabości, gadulstwa i lenistwa. To nieustanna, trudna i często bolesna walka, która toruje drogę życia duszy. Im skuteczniej nasze ego będzie obumierać, tym obficiej miłość Boża napełni nasze serca, a Chrystus stanie się życiem naszego życia.