×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

piątek, 07 październik 2011 21:59

GERSTENDORF Józefa, s. M. Tomasza od Przenajświętszej Rodziny

ur. 28 VI 1914 w Essen-Borbeck (Niemcy),
wst. 6 III 1935 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1938 w Pniewach,
nr w księdze prof. 710
+ 2 XI 1995 w Łodzi.
Spoczywa na cmentarzu: Łódź - Zarzew

Córka Stanisława, górnika, i Zofii z d. Gadzińskiej. Kiedy miała 5 lat, ojciec jej zginął śmiercią tragiczną, w wyniku czego matka, pozostawszy z 4 małych dzieci, wróciła w rodzinne strony i zamieszkała w Nekli. W 1928 ukończyła szkołę powszechną oraz uczyła się szycia i gotowania. Do Zgromadzenia wstąpiła w Pniewach, okres kandydatury i postulatu odbyła w Łodzi, pomagając w przedszkolu, a kiedy rozpoczęła się budowa domu na Obywatelskiej - również przy budowie. Do Łodzi powróciła po odbyciu nowicjatu w Pniewach i złożeniu ślubów zakonnych w 1938. Pracowała w drukarni aż do jej zamknięcia z powodu wybuchu II wojny. 8 IX 1939 wyjechała do Kazimierza, ale w V 1940 powróciła znowu do Łodzi na Obywatelską. 31 XII 1941 przeszła z innymi siostrami przez zieloną granicę do Warszawy i pozostała w domu warszawskim do III 1942. W 1942-1943 przebywała w Gołąbkach k. Warszawy, a od XI 1943 do V 1944 w Milanówku, skąd przyjechała do domu warszawskiego, w którym przeżyła powstanie i 5 IX 1944 wraz z siostrami wyszła z Warszawy przez Pruszków do Milanówka. Pracowała tam w punkcie noclegowym RGO, opiekując się osobami rannymi i starszymi, przywożonymi z Warszawy. W IV 1945 powróciła z siostrami do domu przy ul. Obywatelskiej w Łodzi. Następnie pracowała w Kazimierzu (1950-1954), w Sulejowie (1954-1957), w Łodzi na Obywatelskiej (1958-1969), w Łodzi na Czerwonej (1969-1970) i od IV 1970 ponownie w Łodzi na Obywatelskiej. Miała wiele uzdolnień i umiejętności praktycznych, dlatego zajęcia przez nią wykonywane były bardzo różne. Przez wiele lat pracowała w trykotarni, w szwalni, robiła zakupy, opiekowała się chorymi. Chętnie służyła siostrom, oddając drobne usługi i załatwiając wiele spraw. Starała się dobrze wykorzystywać czas. Robiła swetry na drutach, haftowała serwetki i w ten sposób przyczyniała się do zdobywania pieniędzy na misje. Dziesiątki wykonanych przez nią różańców wysyłano na tereny wschodnie. Była otwarta na sprawy ludzi. Miała serdeczne nabożeństwo do św. Józefa. Świadomie podejmowała trud systematycznej pracy nad sobą, wyraźnie była nastawiona na pokutę. Ostatni miesiąc życia spędziła w infirmerii z ograniczonymi możliwościami kontaktu z otoczeniem. Odeszła do Pana w Dzień Zaduszny. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie

Czytany 1163 razy