×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

czwartek, 10 listopad 2011 23:11

JACUKOWICZ Konstancja, s. M. Tytusa od M. B. Nieustającej Pomocy,

ur. 29 IX 1906 we wsi Hryniewszczyzna (par. Parafianów), pow. Dzisna, woj. wileńskie,
wst. 26 II 1934 w Warszawie,
I śl. 15 VIII 1937,
nr w księdze prof. 662
+ 30 IV 1983 w szpitalu w Zgierzu.
Spoczywa na cmentarzu: Ozorków

Córka Antoniego i Anieli z d. Jurgiewicz. Pochodziła z rodziny rolniczej. Była pierwszym dzieckiem, po niej przyszło na świat 7 braci. Wcześnie więc musiała pomagać rodzicom w pracach domowych, w gospodarstwie i na polu, tym bardziej, że ojciec zmarł, kiedy miała lat 18. Pragnieniem jej było wstąpić do klasztoru, jednak matka nie chciała wyrazić na to zgody. Pomogła jej koleżanka, s. Wojciecha Jacukowicz, która od 1932 była w Zgromadzeniu. Mając 28 lat została - za zgodą matki - przyjęta do domu warszawskiego, gdzie odbyła kandydaturę i postulat. Do nowicjatu została przyjęta w Pniewach, tam również złożyła śluby zakonne. Następnie powróciła do Warszawy, gdzie wykonywała różne prace domowe oraz opiekowała się starszymi paniami, mieszkającymi w Szarym Domu. Okazywała dobroć i troskliwość zarówno domownikom, jak i osobom zgłaszającym się do furty klasztornej. Po powstaniu warszawskim, kiedy Niemcy wyprowadzili wszystkich mieszkańców domu z Warszawy, poprzez obóz w Pruszkowie dotarła do Brwinowa. Przez rok pracowała w tamtejszym gospodarstwie. W X 1945 została skierowana do Ozorkowa, gdzie pozostała do końca życia. Głównym jej zajęciem było prowadzenie pralni domowej i pranie dla sąsiednich kościołów. Czyniła to z poświęceniem i dokładnością. Była z natury ofiarna - umiała znaleźć czas i sposób, by pomóc innym. Cechowała ją godna podziwu cichość - nigdy nie narzekała, nie skarżyła się, nawet w chorobie była cierpliwa, pogodna, wdzięczna za każdą usługę, ceniąca ślub posłuszeństwa. Widoczne było u niej zjednoczenie z Bogiem. W chwili wyjazdu do szpitala powiedziała: Pojadę, aby i tym aktem spełnić wolę Bożą. Przez długie lata cierpiała na astmę sercową. Choroba ta coraz bardziej odbierała jej siły i stała się przyczyną śmierci. Pozostawiła po sobie wspomnienie osoby rozmodlonej, z Chrystusem i Maryją idącej drogą krzyżową swego życia. Spoczywa na starym cmentarzu parafialnym w Ozorkowie.

Czytany 1216 razy