wtorek, 29 listopad 2011 20:21
KLAFKOWSKA Marta, s. M. Magdalena od Jezusa Ukrzyżowanego,
ur. 26 V 1898 w Gnieźnie (par. św. Wawrzyńca), wst. 12 XI 1928 w Pniewach, I śl. 27 IV 1931 w Pniewach, nr w księdze prof. 345 zm. 13 V 1978 w Sieradzu. Spoczywa na cmentarzu: Sieradz |
Córka Jana, budowniczego, i Władysławy z d. Szczechowiak. Była najstarsza z 7 rodzeństwa. Jej brat Alfons (1912-1992), którego bardzo kochała, był profesorem prawa międzynarodowego, a w 1956-1962 - rektorem UAM w Poznaniu. Po ukończeniu w Poznaniu szkoły średniej uczęszczała na 2-letni kurs księgowości, zorganizowany przez Związek Kupców. Należała do Sodalicji Mariańskiej, której moderatorem był ks. K. Bajerowicz. Studia uniwersyteckie (psychologia) musiała przerwać z powodu ciągłego bólu głowy i przez kilka lat leczyła się w Zakładach Wodoleczniczych dra Żniniewicza. Zajmowała się pracą społeczną, należała do Towarzystwa Pań św. Wincentego a Paulo i innych organizacji. W VII 1928 ks. prob. Budaszewski poprosił ją, aby z ważnym listem pojechała do Matki Założycielki do Pniew. Wykorzystała moment osobistego spotkania i poprosiła o przyjęcie do Zgromadzenia. Dawno pragnęła poświęcić się Bogu, ale miała trudności ze strony rodziny. Mając 30 lat, została przyjęta w Pniewach. Początkowo pełniła dyżury w szkole gospodarczej i pomagała w introligatorni, następnie w 1929-1930 była wychowawczynią w Miejskim Domu Wychowawczym w Łodzi przy ul. Kopernika. Po odbyciu nowicjatu i złożeniu ślubów zakonnych w Pniewach pracowała do 1934 w kancelarii domowej. Była też II asystentką domową i opiekunką kandydatek. W 1934 pojechała do Zakopanego, by zastąpić kierowniczkę, wyjeżdżającą do pracy w Rzymie. W 1935-1938 pracowała w kancelarii i była prefektą domu w Łodzi na Czerwonej, a w 1938 przeszła do nowo wybudowanego domu na Obywatelskiej, gdzie również pracowała w kancelarii i była asystentką domową. Dzięki świetnej znajomości jęz. niemieckiego odegrała w pierwszych latach okupacji rolę wprost opatrznościową - s. przeł. Aniela Łozińska powierzyła jej załatwianie wszelkich spraw, wymagających kontaktowania się z Niemcami. Gdy w XI 1941 dom na Obywatelskiej miał być zamieniony na więzienie, dowiedziała się od naczelnika więzienia, że podanie sióstr o zgodę na wyjazd do Warszawy ma być rozpatrzone odmownie i że siostry będą wywiezione do obozu. Dzięki jej ostrzeżeniu 90 sióstr małymi grupkami przekroczyło nielegalnie granicę Generalnej Guberni i dotarło do Warszawy. Zdołała jeszcze załatwić, że 3 ciężarowe auta wojskowe przewiozły część rzeczy sióstr i żywność do Warszawy. Opuściła Łódź w ostatniej grupie i 2 II 1942 dotarła do Milanówka. Pozostała tam do IX 1945, będąc asystentką domową i intendentką. Następnie w 1945-1951 była kierowniczką domu oraz domu dziecka w Bogdańcu pod Łodzią. Lata 1951-1952 spędziła w Lipnicy, zajmując się młodzieżą zakonną, a 1953-1954 w domu warszawskim, gdzie była II asystentką i pomagała w kancelarii. Następnie była kierowniczką domu w Monicach (1954-1957) i w Nałęczowie (1957-1960). W X 1960 przyjechała do Sieradza, gdzie przez 18 lat była asystentką domową - cenioną, szanowaną i kochaną przez kolejne przełożone i kierowniczki oraz przez wspólnotę. Opiekowała się kandydatkami, udzielała lekcji jęz. niemieckiego, prowadziła kasę domową. W 1971 złamała nogę w biodrze. Mimo kalectwa i wielu dolegliwości miała dla ludzi, którzy do niej się zwracali, życzliwość, wyrozumiałość i dobre, krzepiące słowa. Pomimo zmęczenia po często bezsennych z powodu bólu nocach nie okazywała zniecierpliwienia i przez cały czas była do dyspozycji sióstr, które do niej przychodziły. Kim była dla całej wspólnoty sieradzkiej, najlepiej świadczą łzy, których wiele popłynęło w dniu jej śmierci. Odeszła do Pana tak, jak żyła, cicho i spokojnie, w sobotę, w dniu Matki Najświętszej, której od dłuższego czasu szczególnie serdecznie powierzała ostatni etap swego życia. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Sieradzu.
Dział:
indeks - litera K