×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 03 grudzień 2011 22:47

KUBICKA Salomea, s. M. Wawrzyna od Najśw. Eucharystii,

ur. 2 XI 1901 w Pakości, pow. Inowrocław,
wst. 1 VII 1927 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1930 w Pniewach,
nr w księdze prof. 248
zm. 13 I 1994 w Łodzi.
Spoczywa na cmentarzu: Łódź - Zarzew

Córka Franciszka i Franciszki z d. Łuczak. Pochodziła z wielodzietnej (9 dzieci) rodziny rzemieślniczej. W 1914 ukończyła miejscową szkołę niemiecką, następnie prywatnie uczyła się krawiectwa i pomagała matce w prowadzeniu domu. Gdy w 1927 odbywał się w Inowrocławiu Kongres Eucharystyczny, czując w sobie powołanie zakonne, udała się tam, aby spotkać się i porozmawiać z Matką Założycielką, która - jak zapowiadano w prasie - miała wygłosić referat o Krucjacie Eucharystycznej. Matka Założycielka podobała się jej ogromnie, poprosiła więc o przyjęcie do klasztoru. A kiedy opowiedziała Matce o swym ciężkim poparzeniu w dzieciństwie, czego ślady nosiła na twarzy i na rękach, Matka Założycielka powiedziała jej od razu, że w klasztorze będzie miała imię Wawrzyna. Zdziwionej, dlaczego ma mieć imię męskie, kiedy jest tyle świętych niewiast, Matka powtórzyła z mocą: Będziesz siostrą Wawrzyną, bo ten patron też się palił na rusztach, męczony za wiarę. Pozostał jednak wierny Bogu. W tej wierności masz go naśladować. Mając 26 lat, wstąpiła do Zgromadzenia w Pniewach. Tam otrzymała formację zakonną i po złożeniu ślubów wyjechała do Łodzi, gdzie przeżyła niemal całe życie zakonne. Pracowała w szwalni domów na Obywatelskiej (1930-1933), na Kopernika (1933-1936) w "Juwenacie" (1938-1939) i na Czerwonej (1939-1941). Po zabraniu przez Niemców domu na Czerwonej przeniosła się wraz z siostrami do Kazimierza, skąd 20 VII 1942 zabrano je do obozu w Łodzi, a 20 VIII 1942 wywieziono do obozu dla zakonnic w Bojanowie. W II 1945 wróciła do domu w Łodzi przy ul. Czerwonej, gdzie pozostała do 1950. Z ofiarnością czyniła wszystko, aby jak najprędzej można było zorganizować tam internat dla młodych katechetek. Wykazywała wiele inicjatywy i pomysłowości. Po operacji żołądka przebywała przez 2 lata w Sulejowie i ze względów zdrowotnych powróciła tam jeszcze raz w 1954. W łódzkim domu przy Czerwonej przebywała do VII 1962, gdyż w związku z upaństwowieniem przedszkola pozostawiono siostrom tylko małą część domu. Od 1962 do śmierci przebywała w domu przy ul. Obywatelskiej. Była osobą zdyscyplinowaną, wewnętrznie uporządkowaną i pracowitą. Była wymagająca w stosunku do innych, ale też wiele umiała wymagać od siebie. Potrafiła właściwie oceniać różne przejawy życia i miała odwagę swój sąd ujawniać. Z natury raczej nieuzewnętrzniająca swych uczuć, była równocześnie wierna w przyjaźni. Wobec bliźnich umiała być troskliwa i opiekuńcza, znajdowała czas na odwiedzanie chorych. Do modlitwy i troski o stały kontakt z Bogiem podchodziła z podobnym poczuciem odpowiedzialności, jak do całego życia. Wiele modliła się i starała się żyć dla Boga. Była dobrą krawcową, szyła ładnie, niemal artystycznie. Przez wiele lat, dopóki wzrok jej na to pozwalał, zajmowała się szyciem szat liturgicznych. Choć z wiekiem ubywało sił, pozostała ofiarna. Chętnie służyła siostrom, pracującym w okolicznych parafiach. W ostatnim okresie życia cierpliwie znosiła różne dolegliwości, związane z miażdżycą, świadomie oczekując na spotkanie z Panem. Odeszła cicho w 93 roku życia i w 67 roku powołania. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie.

Czytany 1199 razy