×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 03 grudzień 2011 23:00

KUGRIS Elżbieta, s. M. Zyta od Serca Jezusa i Maryi,

ur. 21 VIII 1886 w Bujach, pow. Szawle (Litwa),
wst. 1 IX 1910 w Petersburgu,
I śl. 10 IV 1917 w Djursholmie (Szwecja),
nr w księdze prof. 13
zm. 23 IV 1958 w Łodzi.
Spoczywa na cmentarzu: Łódź - Zarzew

Córka Franciszka i Anny z d. Januszkiewicz. Wstąpiła do klasztoru w wieku 24 lat. Była jedną z pierwszych sióstr (14), które tworzyły wspólnotę urszulańską w Petersburgu. W 1911-1914 przebywała w Merentähti w Finlandii. Tam 16 VII 1913 rozpoczęła nowicjat. Po wybuchu I wojny światowej opuściła Finlandię i do VI 1915 przebywała w Petersburgu. Następnie wyjechała do Szwecji, gdzie przez okres wakacyjny 1915 siostry prowadziły pensjonat w Södertälje, a od IX 1915 szkołę języków w Djursholmie pod Sztokholmem. Tam też w 1917 złożyła śluby zakonne. W 1918-1920 przebywała w domu w Alborgu w Danii. W 1920 przyjechała do Polski i od IX 1920 do VII 1924 pracowała w kuchni internatu przy Szkole Gospodarczej w Pniewach, od VII 1924 do XII 1930 w internacie akademickim w Warszawie przy ul. Siennej i od I 1931 do IX 1939 w internacie akademickim w Warszawie przy ul. Gęstej. W Warszawie spędziła okres okupacji niemieckiej i powstania warszawskiego, a po jego upadku i przymusowym opuszczeniu przez siostry Szarego Domu przebywała w 1944-1946 w Milanówku. 27 I 1946 przyjechała do domu przy ul. Obywatelskiej w Łodzi, gdzie pozostała do śmierci. Przez całe życie pracowała jako wysokich umiejętności kucharka, przez wiele lat była odpowiedzialna za kuchnie w dużych domach. Umiała doskonale organizować pracę sobie i innym. Była świetną nauczycielką zawodu dla młodszych sióstr. Dbała o siostry, troszczyła się zwłaszcza o siostry chore, starała się dożywić tych, którzy w czasie wojny cierpieli głód. Była człowiekiem skupionym, życzliwym, pełnym wewnętrznej równowagi, cichym, przystępnym i dobrym. Czym tylko mogła, chętnie służyła, nie oszczędzając siebie. Pracowała stale z różańcem w ręku. Żyła pamięcią Matki Założycielki, która - jak wspominała - w zwykłym naszym życiu była dla nas prawdziwym przykładem, była aniołem dobroci i pasterzem, który strzeże i prowadzi z wielką miłością powierzone sobie dusze. Przez ostatnie tygodnie życia była obłożnie chora. Godząc się z wolą Bożą, powtarzała często: Jak Bóg chce - czy życie, czy śmierć. Zmarła cicho, pozostając w pamięci sióstr jako wzór życia oddanego całkowicie Bogu i ludziom. Pochowana na cmentarzu na Retkini, po ekshumacji w XII 1963 przeniesiona na Cmentarz św. Anny w Łodzi na Zarzewie.

- M. U. Ledóchowska, Historia Kongregacji Sióstr Urszulanek Najśw. Serca Jezusa Konającego, Pallottinum 1987. S. M. Zyta (Elżbieta) Kugris, w: "Szary Posłaniec" 1995 nr 64.

Czytany 1386 razy