×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 04 grudzień 2011 17:54

ŁYSIK [Lyschik] Zofia, s. M. Tadea od Matki Boskiej Bolesnej,

ur. 8 V 1907 we wsi Hanusek (par. Tworóg), pow. Gliwice,
wst. 10 VI 1928 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1930 w Pniewach,
nr w księdze prof. 293
zm. 29 IV 1990 w Pniewach.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

 

Córka Tomasza, ogrodnika, i Rozalii z d. Kowalczyk. Pochodziła z wielodzietnej, głęboko religijnej rodziny rolniczej. Miała 10 rodzeństwa. Ukończyła niemiecką szkołę powszechną. Do Zgromadzenia została przyjęta w wieku 21 lat. Gdy opuszczała dom rodzinny, ojciec jej powiedział: Pamiętaj, że idziesz nie po to, by tobie było dobrze, ale innym. Wypełniła to polecenie ojca, czego dowodem są życzliwe wspomnienia o niej wielu osób. Formację zakonną otrzymała w Pniewach. Tam też spędziła większość życia zakonnego. Była ofiarna, chętnie podejmowała wszelkie trudne prace, wymagające dużego wysiłku, czy to przy budowie, czy przy różnych pracach gospodarczych w Pniewach, w Lipnicy (1935-1938) i w Sokolnikach Wlk., gdzie spędziła okres II wojny światowej. Osobnym rozdziałem w jej życiu była w latach 50. praca w PGR-ze, podjęta przez siostry po zabraniu Zgromadzeniu w Pniewach ziemi i gospodarstwa. Zarząd PGR-u uczynił z niej odpowiedzialną za grupę pracowników, w skład której wchodziły też siostry. Jako odpowiedzialna była dobra i wyrozumiała, szczególnie dla młodych sióstr, nieprzyzwyczajonych do tak ciężkiej pracy. Nieraz sama wykonywała za nie część pracy lub organizowała krótkie odpoczynki, chociaż wysoka norma, narzucona przez zarząd PGR-u, musiała być wykonana. Aby siostry miały czas na modlitwę, postarała się o przerwę w pracy w godzinach południowych. Zachęcała wszystkich do modlitwy, a nawet sama ją prowadziła. Wielu robotników od niej nauczyło się modlitwy. Odznaczała się duchem apostolskim. Chętnie mówiła innym o Panu Bogu, zachęcała do praktyk religijnych. Ludzie szanowali ją, lubili z nią rozmawiać. Była wesoła, pogodna, chętnie zabawiała innych, czasem własnym kosztem, łatwo zapominała o doznanych przykrościach. Kochała zwierzęta. Umiała cieszyć się z małych rzeczy i chętnie nimi obdarowywała ludzi. Była twarda dla siebie, o swoich dolegliwościach nigdy nie mówiła. Zmarła na udar mózgu w 83 roku życia i w 62 roku pracowitego i szczęśliwego życia zakonnego. Spoczywa na cmentarzu urszulańskim w Pniewach.

Czytany 946 razy
Więcej w tej kategorii: « ŁYSA Helena, kandydatka,