×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 04 grudzień 2011 20:26

MARSZAŁKIEWICZ Aniela, s. M. Filipa od Ducha Świętego,

ur. 23 IV 1916 we wsi Łąkta Górna, pow. Bochnia (par. Żegocina),
wst. 3 V 1946 w Sieradzu,
I śl. 15 VIII 1949 w Pniewach,
nr w księdze prof. 1076
zm. 28 IV 1984 w Lublinie.
Spoczywa na cmentarzu: Lublin - ul. Lipowa

Córka Stanisława i Agnieszki z d. Kubanek. Pochodziła z rodziny rolniczej. Miała 2 siostry, z których jedna, Weronika, także wstąpiła do Zgromadzenia (s. Eustachia). Powołanie jej kształtowało się już od dzieciństwa pod wpływem głęboko religijnych rodziców i starszych sióstr, a także poprzez lekturę książek religijnych, które - jak wspominała - zachęcały ją do poświęcenia się Bogu, zawierzenia i oddania się Jemu na zawsze. Dzięki starszej siostrze, która wstąpiła do Zgromadzenia w 1936, zgłosiła się do klasztoru w 1939. Wybuch wojny rozproszył wszystkie kandydatki, które zostały rozesłane do domów rodzinnych. Dlatego kandydaturę i postulat odbyła dopiero w 1946 w Sieradzu, po powtórnym zgłoszeniu się do Zgromadzenia. Nowicjat odbyła w Pniewach, tam też złożyła śluby zakonne. Następnie przebywała w domu w Chylicach (1950-1953) i w Warszawie (1953-1957), skąd we IX 1957 przyjechała do Lublina i podjęła pracę w gospodarstwie i ogrodzie KUL-u na Poczekajce. Pracę tę wykonywała z całym zaangażowaniem i radością do chwili śmiertelnej choroby. W życiorysie napisała o sobie: z Bożą pomocą i wsparta Jego łaską, jestem tym, czym jestem. Była promienna, słoneczna. Związana z otaczającą przyrodą, umiała dostrzegać radość i piękno świata. Z ciepłem i dobrocią traktowała też współsiostry, dzieci i różnych spotykanych ludzi. Jesienią 1981 zaczęła odczuwać kłopoty z oczami i udała się do szpitala. Badania wykazały nowotwór gałki ocznej, w związku z czym nastąpiła amputacja oka i założenie protezy ocznej. Przyjęła tę sytuację z poddaniem się woli Bożej. Jeszcze przez 2 lata ofiarnie i z pogodą ducha pracowała w ogrodzie, dbając o upiększenie otoczenia. Lubiła dzielić się plonami pracy, aby innym sprawić radość. Miała szeroki zakres zainteresowań, wolne chwile najchętniej spędzała nad książką lub słuchając radia (najczęściej Radia Watykańskiego). Bliskie jej były sprawy świata i Kościoła powszechnego. Była otwarta na nowe formy i idee. Z zaangażowaniem włączała się w społeczność akademicką przez chętne uczestnictwo w różnego typu tygodniach, spotkaniach, wykładach. Bliska jej była zwłaszcza tematyka ekumenizmu. Te trudne treści umiała na swój sposób przyjąć i przyswoić. Cieszyła się również sympatią mieszkanek domu akademickiego, które pieszczotliwie nazywały ją św. Franciszkiem lub polnym kwiatkiem. Chętnie z nią rozmawiały i pomagały w pracy. Troską obejmowała chorych i opuszczonych, niosąc pomoc mieszkankom domu opieki społecznej czy nieuleczalnie chorym. Ostatni etap życia, trwający około pół roku, spędziła na przemian w domu i szpitalu. W chorobie była cierpliwa i pogodna. Jej postawa budowała współchore i odwiedzających. Dużo się modliła. Pragnęła wrócić do domu chociaż na święta. Przyjechała w Wielki Piątek i po kilku dniach zmarła. Spoczywa na cmentarzu w Lublinie przy ul. Lipowej.

Czytany 1054 razy