×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 10 grudzień 2011 23:24

POPIEL Wanda Józefa, s. M. Ancilla od Ducha Świętego,

ur. 18 I 1923 w Bydgoszczy,
wst. 23 XII 1946 w Milanówku,
I śl. koad. 15 VIII 1948 w Pniewach,
kan. 15 VIII 1951 w Pniewach,
nr w księdze prof. 1051
zm. 30 IV 1975 w szpitalu w Poznaniu.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

Córka Wacława i Zofii z Krasickich. Była kuzynką m. Franciszki Popiel i siostrą s. Bernardety, karmelitanki, zm. w Jerozolimie. Pochodziła z wielodzietnej rodziny ziemiańskiej. W wieku 3 lat straciła matkę. Ojciec został w 1939 uwięziony przez Niemców i zginął w obozie koncentracyjnym w Stutthoffie. Także obaj bracia, Paweł i Stanisław, zginęli w latach II wojny. Dzieciństwo spędziła w domu rodzinnym w Kostrzynku, pow. Wyrzysk, gdzie ukończyła szkołę powszechną. Następnie uczęszczała do Gimnazjum Sióstr Najśw. Serca Jezusa (Sacré Coeur) w Polskiej Wsi. Ostatnie lata gimnazjum zaliczała w czasie II wojny na prywatnych kompletach tajnego nauczania. Egzamin dojrzałości zdała 5 IV 1945 przed Państw. Komisją w Busku Zdroju. W 1943-1944 uczęszczała na tajny Kurs Pedagogiczny Sióstr Urszulanek SJK i 15 II 1944 otrzymała dyplom nauczyciela szkół powszechnych. Od 1 IX 1945 podjęła pracę nauczycielki w Państw. Szkole Przysposobienia w Gospodarstwie Rodzinnym w Poznaniu, oddział w Puszczykowie. W 1946 zapisała się na Wydział Humanistyczny UW. Studia przerwała po zaliczeniu 2 lat pedagogiki. Mając 23 lata, wstąpiła w Milanówku do Zgromadzenia. W okresie kandydatury kontynuowała rozpoczęte studia. 15 VIII 1947 rozpoczęła w Pniewach nowicjat koadiutorski i została skierowana do pracy wychowawczej w bursie w Chylicach. W 1950-1951 odbywała nowicjat kanoniczny w Pniewach i złożyła profesję zakonną. Po powrocie do Chylic pracowała nadal jako wychowawczyni, a w 1957-1963 pełniła funkcję kierowniczki domu. Lata 1963-1964 spędziła w Pniewach, pełniąc obowiązki II asystentki. Następnie była kierowniczką domu w Poznaniu (1964-1970) i w Pniewach (1970-1975). Inteligentna i energiczna, była trochę nieśmiała, ale prosta i zwyczajna. Miała poczucie humoru i duże zdolności pedagogiczne i organizacyjne. Od 1973 zaczęła poważnie chorować i okazało się, że była to choroba nowotworowa. Zarówno chorobę, jak i długotrwały pobyt w szpitalu przyjęła jako znak woli Bożej, którą starała się wypełnić wiernie do końca. Uważam swoją chorobę za wielką łaskę - pisała do sióstr ze szpitala - wprawdzie bardzo trudną, ale naprawdę wielką, z Miłosierdzia Bożego mi udzieloną. Chciałabym, żeby siostry razem ze mną dziękowały Bogu za wszystko, co tu przeżyłam, za dobroć Bożą i ludzką, której doznałam. Prawie 2 lata, mimo rozwijającej się choroby, kierowała domem macierzystym poprzez głębokie nauki, rady i wskazówki, a szczególnie przez nieustanną ofiarę. Odeszła do Pana w 53 roku życia i 29 roku powołania zakonnego, żegnana przez licznie zebranych uczestników uroczystości pogrzebowych w dniu 3 V 1975: kapłanów, przedstawicieli zgromadzeń żeńskich i męskich, personelu szpitala, w którym zmarła, młodzież i siostry. Spoczywa na cmentarzu urszulańskim w Pniewach.

* K. Jasiewicz, Lista strat ziemiaństwa polskiego 1939-1956, Warszawa 1995.

Czytany 1534 razy