×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 10 grudzień 2011 23:34

PORASZKA [Porażka] Monika, s. M. Kazimiera od Przenajświętszego Sakramentu,

ur. 30 X 1911 we wsi Krzyworzeka, pow. Wieluń,
wst. 29 IV 1937 w Komornikach,
I śl. 15 VIII 1941 w Warszawie,
nr w księdze prof. 877
zm. 29 III 1981 w Sieradzu.
Spoczywa na cmentarzu: Sieradz

Córka Tomasza i Franciszki z d. Drygały. Pochodziła z wielodzietnej rodziny rolniczej. Ukończyła miejscową szkołę powszechną, a następnie pomagała rodzicom, ucząc się jednocześnie szycia. Do Zgromadzenia wstąpiła w Komornikach, mając 26 lat. Kandydaturę i postulat odbyła w Komornikach, pracując w tamt. zakładzie wychowawczym dla dzieci. 6 I 1939 rozpoczęła nowicjat w Pniewach. Z powodu wybuchu wojny nowicjat został przerwany i w 1940 - z s. przeł. Stanisławą Prądzyńską i siostrami, zmuszonymi przez okupanta do opuszczenia Pniew - wyjechała do Warszawy. Po ukończeniu nowicjatu złożyła w Warszawie śluby zakonne. Następnie została skierowana do pracy w zakładzie wychowawczym dla dzieci, który siostry z Pniew prowadziły w Czarnej. Po zakończeniu działań wojennych powróciła z siostrami i z dziećmi do Pniew. Następnie przebywała w Sokolnikach Wlk. (1945-1952), Kielcach (1952-1962), Zakopanem (1962-1963), Konarzewie (1963-1964) i Słupsku (1964-1965). W VIII 1965 przyjechała do Sieradza i pozostała tam do śmierci. W kilku domach pracowała w kuchni, ale chętnie szła do każdej pracy, uśmiechnięta i życzliwa ludziom. W klasztorze sieradzkim pracowała przez 16 lat w zakładzie dla chorych, głęboko upośledzonych dzieci, oddając im swoje siły, czas i całe serce. Dbała o groby dzieci, zmarłych w zakładzie i pochowanych na cmentarzu sieradzkim. Była również serdeczna dla rodziców dzieci. Czciła Matkę Boską Częstochowską, wolne od pracy momenty wykorzystywała na modlitwę, a w trudnościach zwykła powtarzać: Jezu, wszystko dla Ciebie. Ceniła powołanie zakonne i dziękowała Bogu za tę łaskę. Kochała Matkę Założycielkę i była szczerze przywiązana do Zgromadzenia. W ostatnich dniach życia była radosna i mówiła siostrom, że wkrótce umrze. Nikt nie brał tego na serio, a ona, przeczuwając śmierć, przygotowywała się do niej. Zmarła nagle, na zawał serca, w 70 roku życia. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Sieradzu.

Czytany 1294 razy