×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 18 grudzień 2011 22:25

SKRZYŃSKA Zofia Maria Waleria, s. M. Teresa od Dzieciątka Jezus,

ur. 2 IX 1886 w Nowej Wsi (par. Tur), pow. Łęczyca,
wst. 1 VIII 1921 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1925 w Pniewach,
nr w księdze prof. 54
zm. 1 I 1978 w Pniewach.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

Córka Gabriela Zdzisława i Marii Bronisławy z d. Łaszczyńskiej. Pochodziła ze środowiska ziemiańskiego. Jej młodsza siostra Gabriela (1890-1977) wstąpiła w 1917 do urszulanek w Krakowie, a brat Aleksander (1893-1940), właściciel rodzinnego majątku w Gostkowie, pow. Łęczyca, został w 1940 aresztowany i więziony w obozach Dachau i Mauthausen, gdzie zmarł. Wykształcenie elementarne i średnie otrzymała w domu rodzinnym. Znała bardzo dobrze jęz. niemiecki i francuski. Później uzyskała dyplom Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, przyznający kwalifikacje zawodowe instruktorskie do praktycznego nauczania sporządzania posiłków w szkołach gospodarstwa domowego. Do Zgromadzenia wstąpiła w Pniewach, mając 35 lat. Tam otrzymała formację początkową, złożyła I profesję zakonną i 25 III 1929 śluby wieczyste. Ten pierwszy etap jej życia zakonnego, a zarazem pierwszy okres rozwoju Zgromadzenia, związał ją w szczególny sposób z osobą Matki Założycielki, którą darzyła głębokim zaufaniem, gotowa na jej zlecenie podjąć każdy trud, mogący służyć rozwojowi dzieła. Po latach napisała: Całe życie Matuchny było proste, bez nadzwyczajności, a jednak bezustannie z Bogiem złączone. Wystarczyło na Nią spojrzeć, aby czuć się bliżej Boga i chcieć stać się lepszym. Taką Matuchnę, jaką pierwszy raz ujrzałam - jasną, słoneczną, prostą - widzę zawsze, ilekroć o Niej myślę i na pamięć jej obraz przywołuję. W 1922-1939 była nauczycielką w szkole pniewskiej. Posiadała rozległą wiedzę w zakresie życia praktycznego i stale ją poszerzała. W szkole była nauczycielką różnych działów gospodarstwa. Zasłynęła szczególnie w cukiernictwie, nawet w Rzymie urządziła wystawę wyrobów cukierniczych (19-24 XII 1928). Odznaczała się energią i przedsiębiorczością. Zarówno od uczennic, jak i od osób, z którymi współpracowała, żądała rzetelnej pracowitości, porządku, oszczędności i punktualności - cech, którymi sama się wyróżniała. Dużym działem pracy, jakim kierowała od 1926, była drukarnia pniewska, w której systematycznie drukowano czasopisma: "Dzwonek św. Olafa", "Posłaniec św. Urszuli", "Kuźniczanka" oraz książki do użytku sióstr i wiele innych broszur i pomocy. Borykała się nieraz z zawiłościami jęz. obcych, zwłaszcza włoskiego, czy sztuki edytorskiej w ogóle. Współpracowała z innymi siostrami, szczególnie z s. Eryką Monkiewicz, z którą wydały fragmenty listów Matki Założycielki do sióstr: Matuchna swoim dzieciom, Pniewy 1932; Z listów Matuchny, Pniewy 1933. W latach okupacji, kiedy domem pniewskim zarządzała Annemarie v. Massenbach, pracowała w tkalni, wyrabiającej sznurki i nici do mat, sporządzanych z trzciny, oraz w "fabryce" pantofli ze słomy. Załatwiając pannie Massenbach sprawy w mieście, miała kontakt z różnymi ludźmi, dzięki czemu mogła informować siostry o tym, co się działo w najbliższej okolicy, a w domu - potajemnie - słuchała wiadomości przez radio. Po wojnie była w 1945-1949 instruktorką w Liceum Gospodarczym Sióstr Urszulanek SJK w Pniewach. Następnie, w trudnym dla domu okresie po upaństwowieniu pniewskiego gospodarstwa rolnego (1950), zdobywała nowe specjalizacje, dostosowane do możliwości i potrzeb. W Zakładzie Doskonalenia Przemysłu w Poznaniu ukończyła z wynikiem celującym kilka kursów przemysłu domowego. Pracowała gorliwie i wydajnie, ciesząc się, że wyrobem pantofli czy malowaniem kartek może zasilić kasę domu macierzystego. Dzień kończyła zwykle późno, wszędzie było jej pełno, wszystkim się interesowała, ale Pan Bóg był zawsze na pierwszym miejscu. Z natury dosyć wybuchowa i przyzwyczajona narzucać swoją wolę, umiała być wdzięczna za okazaną życzliwość i nigdy się nie obrażała. Często też z pokorą i odwagą przepraszała. Szanowała wszystkie kolejne przełożone. Przyjaźnie jej były trwałe, przekraczały progi wieczności. Ulubionym miejscem odpoczynku był dla niej cmentarz urszulański - tam odwiedzała groby sióstr, które za życia były jej szczególnie bliskie. Była łącznikiem między starszym i młodszym pokoleniem, żywą kroniką domu. W jesieni życia, kiedy jej siły fizyczne zmniejszały się, dużo czasu spędzała w kaplicy. Budowała swoją gorliwością i wiernością, całkowitym ubóstwem. Największym jej "skarbem" był obrazek Matki Boskiej Jasnogórskiej. Wpatrzona w oblicze Maryi, odeszła do Pana w 92 roku życia i 57 roku powołania zakonnego. Spoczywa na urszulańskim cmentarzu w Pniewach.

* M. U. Ledóchowska, Kronika Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK, Warszawa 1992. S. Teresa - Zofia Skrzyńska, w: S. U. Puczyłowska, Szkołę można pokochać, Szczecin 1991. S. U. Puczyłowska, Wspomnienia z czasów okupacji. Pniewy 1939-1945 (mps). K. Jasiewicz, Lista strat ziemiaństwa polskiego, 1939-1956, Warszawa 1995.

Czytany 1453 razy