×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

środa, 04 styczeń 2012 22:06

SZEWCZYK Agnieszka, s. M. Assumpta od Najświętszego Sakramentu,

ur. 21 I 1901 w Jeziornie (par. Powsin), pow. Warszawa,
wst. 8 IX 1926 w Ozorkowie,
I śl. koad. 15 VIII 1928,
kan. 15 VIII 1935 w Pniewach,
nr w księdze prof. 150
zm. 11 V 1984 w Sieradzu.
Spoczywa na cmentarzu: Sieradz

Córka Józefa i Marianny z d. Bińkowskiej. Pochodziła z wielodzietnej rodziny robotniczej. Ukończyła w 1924 Seminarium Nauczycielskie Katolickiego Związku Polek w Warszawie. W tym samym roku miała możność wysłuchania odczytu Matki Założycielki, po którym Matka zapytała ją, czy nie chciałaby zostać katechetką w Łodzi. Otrzymała odpowiedź, że pragnie pracować z koleżanką na wsi. Wtedy Matka zaproponowała jej pracę w Ozorkowie, bo to prawie wieś. Miała inne plany, ale propozycja Matki Założycielki zapadła jej głęboko w serce i po pewnych wahaniach zdecydowała się na wyjazd do Ozorkowa, gdzie początkowo pracowała w szkole państwowej, mieszkając u sióstr. Mając 25 lat, poprosiła o przyjęcie do Zgromadzenia. W Ozorkowie otrzymała formację zakonną, odbyła zarówno nowicjat koadiutorski (1927-1928), jak i - za dyspensą - nowicjat kanoniczny (1934-1935), zakończony złożeniem w Pniewach profesji zakonnej. Po ukończeniu kursu katechetycznego w Łodzi pracowała jako nauczycielka religii w 2 szkołach w Ozorkowie, oddając się tej pracy z zapałem. W 1938 złamała nogę, wyskakując z bryczki. W następstwie niebezpiecznego zakażenia musiano amputować nogę. Nie załamała się jednak i po leczeniu na nowo stanęła do pracy. W tym samym roku otrzymała od władz oświatowych w Warszawie brązowy medal za długoletnią służbę. W czasie okupacji niemieckiej, gdy dom w Ozorkowie został zajęty przez Niemców, a siostry z Łodzi z obawy przed aresztowaniem przedostały się do Warszawy, znalazła schronienie w Szpitalu Sióstr Świętej Rodziny w Łodzi, pomagając w pracach domowych. Po wojnie powróciła do Ozorkowa i pozostała tam do 1946. W VIII 1946 przyjechała do Sieradza i uczyła religii w szkole podstawowej do 1951, tj. do chwili pozbawienia sióstr prawa nauczania w szkole za niepodpisanie tzw. "Apelu Sztokholmskiego". Rozpoczęła wtedy pracę katechetki w Domu Katolickim przy parafii w Sieradzu. Była zdolną nauczycielką, pracowitą z natury i energiczną, umiała więc opanować nawet liczne grupy dzieci, darząc je jednocześnie macierzyńskim sercem. Nie ograniczała się tylko do prowadzenia lekcji. Była odpowiedzialna za całość pracy katechetycznej w parafii, dbała o organizację i o remonty wszystkich pomieszczeń Domu Katolickiego, urządzała okolicznościowe imprezy. Każdemu rodzajowi pracy katechetycznej poświęcała się bez reszty. Odznaczała się szacunkiem dla kapłanów i wszystkich osób, z którymi się spotykała. Miała wesołe usposobienie, co pomagało jej w przezwyciężaniu różnych trudności. Kalectwo, które było stale powodem cierpień, znosiła heroicznie. Nauczaniem religii zajmowała się do VI 1982. Postępująca choroba (wrzód żołądka) przeszkodziła jej w dalszej pracy. Napisała: Wróciłam ze szpitala, choć jeszcze słabeusz, ale ufam, że przejdzie albo Bóg zawoła do Siebie. Aby radośnie spotkanie wypadło, trzeba jak najlepiej na nie do końca pracować. Zawsze cieszę się, że dobry Bóg powołał mnie, bym Mu pomagała w szerzeniu Jego królestwa na ziemi. Interesowała się nadal życiem Kościoła, podróżami papieskimi i wiele modliła się za Jana Pawła II. Interesowała się także działalnością Zgromadzenia i swojej wspólnoty. Wszelkie cierpienia i dolegliwości znosiła z poddaniem się woli Bożej i z pokorą dziękowała siostrom za oddawane jej usługi. Gdy nastąpił gwałtowny krwotok, zwiastujący bliską śmierć, poprosiła o sakramenty św., a po ich przyjęciu powiedziała: Jezu, bądź miłosierny, służyłam Ci przez całe życie. Zmarła następnego dnia rano. We mszy św. pogrzebowej wzięło udział 10 kapłanów. Kilkaset osób odprowadziło doczesne szczątki swojej katechetki na miejscowy cmentarz. W mowie pożegnalnej proboszcz powiedział m.in., że swoją działalnością dla Boga i ludzi wpisała się złotymi zgłoskami w historię Sieradza.

* M. U. Ledóchowska, Kronika Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK, Warszawa 1992.

Czytany 1388 razy