×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

środa, 04 styczeń 2012 22:23

SZOSTKIEWICZ Maria Magdalena, s. M. Janina od Trójcy Przenajświętszej,

ur. 30 VI 1922 w Poznaniu (par. Bożego Ciała),
wst. 1 VII 1938 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1941 w Łodzi,
nr w księdze prof. 875
zm. 7 V 2005 w Poznaniu.
Spoczywa na cmentarzu: Poznań - Junikowo

Córka Feliksa i Stanisławy z d. Kowalskiej. Była jedynym ich dzieckiem. Ojciec, urzędnik, zmarł, gdy miała 2 miesiące. Matka oddała ją do internatu Zgromadzenia przy ul. Skarbowej 7 (obecnie Taczaka), kiedy miała 13 lat. W swym życiorysie napisała: W 1937 roku - miałam lat 15 - zgłosiłam się do m. Ledóchowskiej, będącej w przejeździe na Skarbowej, prosząc o przyjęcie mnie do Zgromadzenia. Matka uznała, że jestem za młoda, i poleciła mi ponowić moją prośbę po roku. W następnym roku pojechałam na wakacje do Pniew i tam w dniu 1 VII 1938 zostałam przyjęta do Zgromadzenia. Matuchna przebywała w Pniewach. Była tam również szwedzka pianistka Maria Aminoff. Matka oddała mnie jej pod opiekę, a ona przez lipiec uczyła mnie gry na fortepianie. W sierpniu wyjechała, towarzysząc Matce w drodze do Włoch. Po powrocie do Polski, będąc ponownie przejazdem w Poznaniu, Matuchna życzyła sobie posłuchać mojej muzyki. Po tym przesłuchaniu powiedziała: "Moje dziecko, chcę, abyś po skończeniu szkoły pojechała do Łodzi. Będziesz tam pracowała w przedszkolu oraz uczyła się muzyki i jęz. obcych". Tak więc matka Urszula nakreśliła mi swój plan w stosunku do mnie. W 1939 ukończyła Państw. Seminarium Nauczycielskie dla Wychowawczyń Przedszkoli w Poznaniu. Od 1 IX 1939 rozpoczęła pracę jako wychowawczyni w przedszkolu w Łodzi. Tam też 15 VIII 1940 została przyjęta do nowicjatu i po roku złożyła I śluby zakonne. Wraz z innymi siostrami w XII 1941 przeszła przez zieloną granicę do Warszawy i podjęła pracę w prowadzonym przez Zgromadzenie zakładzie wychowawczo-opiekuńczym w Czarnej k. Radzymina. Po II wojnie wróciła do Łodzi na Obywatelską. Pozostała tam do 1952, pracując w przedszkolu i ucząc się w Państw. Średniej Szkole Muzycznej, którą ukończyła z odznaczeniem w VI 1952. W latach 1952-1956 prowadziła przedszkole w Łodzi przy ul. Czerwonej, a od 1956 przedszkole w Poznaniu, do jego upaństwowienia w 1962. W tym czasie ukończyła Zaoczne Studium Nauczycielskie, otrzymując dyplom ze specjalnością nauczania w kl. I-IV. W VII 1961 prowadziła wykłady z metodyki nauczania przedszkolnego na kursie katechetycznym w Lipnicy. W 1962 została skierowana do domu w Warszawie, gdzie po ukończeniu kursu katechetycznego w archidiec. warszawskiej objęła stanowisko katechetki i organistki w kaplicy domowej. W 1964 powróciła do domu w Poznaniu i nadal pracowała jako katechetka. W I 1968 wyjechała do Kanady, aby w Windsor zająć się nauczaniem gry na fortepianie oraz pracą organistowską w kościele parafialnym. Ukończyła tam również kurs jęz. angielskiego z zakresu szkoły średniej. Po powrocie do Polski w VII 1969 kontynuowała studia językowe na UAM w Poznaniu, jednocześnie uczestnicząc w kursie dla nauczycieli jęz. angielskiego w szkołach średnich. Studiów na UAM nie ukończyła otrzymaniem dyplomu, ponieważ dziekan wydziału nie pozwolił jej, jako zakonnicy, na prowadzenie obowiązkowej praktyki w szkole średniej. Na polecenie ówczesnej przełożonej generalnej m. Andrzei Górskiej prowadziła w domu poznańskim - przez 30 lat - prywatne lekcje jęz. angielskiego dla dzieci i młodzieży. Była człowiekiem inteligentnym, zdolnym, wymagającym wiele nie tylko od siebie, ale i od innych. Zawsze wątła i chorowita, wymagała klimatycznego leczenia astmy (Szwecja 1986, 1988). Poprzez pracę wychowawczo-nauczycielską miała wiele kontaktów z ludźmi. Była wierna w przyjaźni, wdzięczna za wszelką pomoc, świadczoną przez siostry w okresach jej choroby. Kochała i ceniła Zgromadzenie. Swój życiorys zakończyła słowami: Gdybym żyła jeszcze raz, zrobiłabym to samo, tj. wstąpiłabym do Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK. Odeszła do wieczności pojednana z Bogiem i z ludźmi w 83 roku życia i 67 roku powołania zakonnego. Spoczywa na poznańskim cmentarzu na Junikowie.

Czytany 1230 razy