×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

poniedziałek, 09 styczeń 2012 19:35

WESTWAL Regina, s. M. Cyryla od M. B. Nieustającej Pomocy,

ur. 17 VI 1909 w Kościerzynie Wielkim (par. Gromadno), pow. Wyrzysk, woj. bydgoskie,
wst. 20 VII 1933 w Pniewach,
I śl. 6 I 1937 w Pniewach,
nr w księdze profesji: 611
zm. 9 XI 1990 w Pniewach.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

Córka Szymona i Anastazji z d. Rajek. Pochodziła z wielodzietnej rodziny rolniczej. Była siostrzenicą aba W. Dymka, metropolity poznańskiego w 1946-1956, który przewodniczył uroczystości jej ślubów zakonnych. Ukończyła szkołę powszechną i kurs szycia. Do Zgromadzenia wstąpiła, mając 24 lata, w Pniewach. Tam otrzymała formację zakonną i po nowicjacie, odbytym w 1936-1937, złożyła śluby. 1 V 1937 została posłana do nowo otwartej placówki na Polesiu - do Horodyszcza. 24 X 1939, kiedy placówka - za radą bpa K. Bukraby - została zlikwidowana, pojechała do Wilna. Tam, razem ze wszystkimi siostrami wileńskimi, przebywała w 1942 w więzieniu na Łukiszkach, a od 1943 do zakończenia działań wojennych pracowała w Czarnym Borze k. Wilna. W ramach repatriacji przyjechała z siostrami w VII 1945 do Polski. Po krótkim pobycie w Pniewach została posłana do Sokolnik Wlk., gdzie pozostała do 1986, pracując w ogrodzie i PGR-ze. Odznaczała się mądrością życiową i ofiarnością. Zdolna i chętna do każdej pracy, podchodziła do niej z poczuciem odpowiedzialności. Była zgodna, uczynna, cicha. Poważnie traktowała powołanie zakonne, starając się wiernie iść za Jezusem i spotykać się z Nim zarówno na modlitwie, jak i podczas zwyczajnych wydarzeń dnia. Z powodu słabnących sił i złego stanu zdrowia 1 VII 1986 przyjechała do Pniew i pozostała tam do śmierci. Mimo choroby była pogodna, nie skarżyła się na dolegliwości, za wszystko wdzięczna. Dziękuję z całego serca - napisała do przełożonej generalnej - za życzenia jubileuszowe, tak piękne, i błogosławieństwo Ojca św. i Jego Orędzie. Tak ono odpowiednie na mój trudny czas! Bardzo się cieszę, że doczekałam tak pięknego jubileuszu. Nie wiem, jak Bogu dziękować. Moje cierpienia ofiaruję Chrystusowi, swemu Oblubieńcowi, jako dowód mej miłości ku Niemu. Bezpośrednią przyczyną jej śmierci był zawał serca. Spoczywa na cmentarzu urszulańskim w Pniewach.

Czytany 1225 razy