piątek, 20 marzec 2020 10:44

List z okazji uroczystości Zwiastowania Pańskiego

Duccio di Buoninsegna, Zwiastowanie Duccio di Buoninsegna, Zwiastowanie
"Nie bój się, Maryjo..."
Łk 1,30

Kochane Siostry,

przygotowując się do uroczystości Zwiastowania Pańskiego, przeżywamy uroczystość św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Dwa zwiastowania, które zmieniły życie Maryi i Józefa, zatrzymały bieg ich codzienności, odwróciły kierunek myślenia…

W tych trudnych dniach zagrożenia epidemiologicznego świat się zatrzymał, a wraz z nim i my… Zatrzymałyśmy się w czasie przygotowania do Paschy naszego Pana Jezusa Chrystusa. Może to też jest dla nas, dla ludzkości czas zwiastowania? Może trzeba zapytać, co Pan Bóg mi, nam, światu chce powiedzieć? Usłyszmy najpierw głos Boga: NIE BÓJCIE SIĘ! Nie bójcie się, ponieważ ja jestem Panem historii, Panem świata. Cały świat do mnie należy i do mnie zdąża – JAM ZWYCIĘŻYŁ ŚWIAT. ODWAGI

To mówi Bóg, a co mówi moje serce? Posłuchajmy… Czy bije w harmonii z Bożym słowem, czy może brzmi niepokojem świata? W kim, w czym pokładam nadzieję? Co zajmuje moje myśli, uczucia, słowa?

Kochane Siostry, odpowiadajmy na te pytania szczerze, to jest szansa, by stanąć w prawdzie, by się nawrócić, by na nowo bezgranicznie zaufać Bogu i powiedzieć z miłością: Jezu, Ty jesteś dla mnie najważniejszy i jedyny.

Wokół nas żyją ludzie, którzy potrzebują światła nadziei, słowa umocnienia i otuchy… Maryja po zwiastowaniu poszła do Elżbiety, Józef natomiast wziął Maryję do siebie… Do czego nasze wspólnoty i każdą z nas wzywa dzisiaj Pan Bóg? Popatrzmy uważnie wokół siebie, może ktoś potrzebuje naszej pomocy – słowa pokrzepienia, rozmowy, obecności, zrobienia zakupów, przyniesienia posiłków…? Zachowując środki ostrożności oraz posłuszeństwo przełożonym i obowiązującym przepisom, mamy tyle możliwości, by stanąć przy tych, którzy dzisiaj potrzebują pomocy.

Wiele sióstr i wspólnot podjęło taką posługę. Dziękuję za to i zachęcam, byśmy były zwiastunami Dobrej Nowiny w tym trudnym czasie.

Nie sposób porównywać, kto znajduje się w trudniejszej sytuacji. Z informacji, które do nas docierają, wiemy, że we Włoszech sytuacja jest bardzo napięta. Również Filipiny, doświadczone skutkami wybuchu wulkanu, teraz w obliczu zagrożenia wirusem potrzebują wsparcia. Z tego powodu odłożyłyśmy również wyjazd do Königstein. Wraz z całym Kościołem błagajmy Boga o miłosierdzie. Łączmy się również z naszymi siostrami z Tanzanii, które przeżywają peregrynację relikwii św. Urszuli, i prośmy, by nasza Matka Założycielka, pielgrzymując po ziemi tanzańskiej, objęła swoim wstawiennictwem całą ludzkość. Ona, jak mądra matka, uczy nas rozpoznawać znaki czasu i przykładem życia przeżywać trudne doświadczenia. Sięgnijmy do skarbca jej mądrości:

Ufajcie, Dzieci moje, ufajcie, choćby horyzont życia był czarny jak noc, ufajcie! Pan Jezus, Serce Jezusa zwyciężyło świat i wszystkie biedy i nędze świata. „Nie bój się, mała trzódko, albowiem przypodobało się Ojcu dać Wam królestwo”[1]. (Testament, Prośba I)

A patrz, Dziecko moje, gdy czasem smutek, troska, zniechęcenie wślizgnie się do duszy Twej, chcąc ją przygnieść do ziemi, wtedy szczególniej idź do tabernakulum – tam Twój skarb! Cóż wszystkie trudności i przykrości mogą Ci zaszkodzić? Jezusa odebrać Ci nie mogą. A póki masz Jezusa, to z Nim masz i szczęście nieba, i światło nieba, niebo samo! O, jak wszystko, co ziemskie wobec tego maleje! (Testament, Prośba XIII)

O Jezu, i ja uklęknę u stóp krzyża, wpatrzona w Boskie Serce dla mnie otwarte, bym tam znaleźć mogła bezpieczne schronienie przed złością świata i szatana. Tam się schronię, gdy pokusy dręczą, gdy troski mącą pokój duszy, gdy wola słabnie, gdy oziębłość wkrada się do duszy i do serca. Najświętsze Serce jest zawsze dla mnie otwarte. Tam bezzwłocznie znajdę schronienie, pomoc w trudnościach i światło w ciemnościach, i siły w słabości, bylebym wówczas zawołała: Jezu, otwórz mi! (Rozmyślania, III/IV-53)

Dzieci moje,

Dzięki za zawsze poczciwe listy Wasze. Tak się cieszę, gdy słyszę, że prawdziwie nad sobą pracujecie i staracie się o postęp w cnocie. To rzecz najważniejsza. Ja, mimo różnych tu trudności, nie modlę się o to, by było tak a tak; nie, moją prośbą jest to, byśmy były dobre i coraz więcej kochały Pana Jezusa. Wtedy wszystko inne samo przez się będzie. Nie proszę o to, by nas Pan Jezus uwolnił od trudności, od krzyżów, boleści, upokorzeń czy nędzy – nie, nie – jak Pan Jezus chce, ale o to, byśmy umiały znosić wszystko dla chwały Bożej, byśmy były gotowe na każde skinienie woli Bożej. Pamiętajmy zawsze, że nie przyszłyśmy po to, by prowadzić tu życie łatwe, lekkie, wygodne; nie po to, by sobie życie coraz lżejsze urządzać, ale przyszłyśmy, by namęczyć się dla Pana Boga i w pocie czoła pracować dla Jego chwały. Miejmy zawsze tę zupełnie pewną ufność, że Bóg nam dopomoże, że Serce Jezusa czuwa nad nami, że Gwiazda Morza prowadzi, co nie znaczy, iż Bóg oddali każdy krzyżyk, ale że da łaskę do znoszenia – cierpliwie i z miłością – wszystkiego, co zechce na nas zesłać. Wtedy człowiek jest spokojny, szczęśliwy, kiedy we wszystkim, co Bóg zsyła, widzi tę miłościwą rękę Pana i całuje ją zawsze z wdzięcznością. Do serca tulę, kocham, błogosławię. Bóg z Wami, drogie moje Dzieci. Bardzo za Was się modlę… (list m. Urszuli do sióstr w Aalborgu, 20 maja 1920 roku)


Z darem modlitwy –

(-) m. Beata Mazur

Warszawa, uroczystość św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny 2020 roku

[1] „Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo” (Łk 12,32).

Czytany 1838 razy Ostatnio zmieniany piątek, 20 marzec 2020 11:04