O ustalonej godzinie udałyśmy się do pięknie ozdobionej kaplicy, gdzie czekały już na nas siostry urszulanki. Po cichu zajęłyśmy wolne miejsca. Zaraz potem cała kaplica wypełniła się śpiewem uwielbienia Najświętszej Maryi Panny, a dla nas nabrały sensu ostatnie dni. Na początku trochę nieśmiało, a później odważniej dołączałyśmy się do kolejnych wersów, mając przed oczyma obraz pięknej Pani w niebieskich szatach. Mogłyśmy przeżywać Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w zupełnie nowy sposób. Jak wnioskowałam po pełnym skupienia wzroku koleżanek i ich zaangażowaniu w śpiew, nie tylko mnie Akatyst bardzo się podobał. Każda z nas miała okazję przyjrzeć się Maryi, rozważać jej życie, a także posyłać w jej kierunku prosto z serca ciche i skryte modlitwy. Był to piękny moment zatrzymania się na chwilę w biegu codziennych spraw i spotkania z Tą, która nas w nich zawsze wspiera i nam towarzyszy. Jestem przekonana, że wspomnienie to będzie jasno i żywo trwało w pamięci wszystkich mieszkanek tego Domu, a przepiękne śpiewy sióstr będą wracać podczas wielu chwil naszej codzienności. Dobrze, że tu jesteśmy…
Marta Gadziała – studentka II roku prawa na UW