W bursie przy Schellingstraße, gdzie w roku szkolnym mieszka około sześćdziesięciu uczennic, to spotkanie odbywało się 3 lipca 2018 roku, w wieczornych godzinach. Brały w nim udział – oczywiście – mieszkanki domu, personel, także zarządu instytucji prowadzącej IN VIA, oraz przedstawiciele szkół, w których dziewczęta się uczą. Głównym punktem barwnego programu było pożegnanie klas trzecich, które właśnie zaliczały ostatnie sprawdziany i zdawały egzaminy końcowe. Toteż pełne nadziei modlitwy, pieśni i przemówienia snuły się wokół tematyki drogi – tej, która „za nami”, i tej „przed nami”. Zresztą – hasło ‘być w drodze’ towarzyszy mieszkankom burs na co dzień, jest bowiem ideą przewodnią organizacji IN VIA… Absolwentki otrzymały w prezencie mały plecak z pamiątkowym zdjęciem. Po tej części oficjalnej nastąpiła jeszcze bajka wykonaniu personelu, loteria ze zwykłymi i też bardzo niezwykłymi nagrodami dla wszystkich, i w końcu długo wyczekiwana kolacja – grill ze smakołykami przygotowanymi przez domową kuchnię. Posiłek na podwórku (który właściwie jest ogródkiem) przy dużych stołach stwarzał cudowną atmosferę – wspólnego świętowania (choć trochę pod presją czasu, bo następnego dnia czekał kolejny egzamin…), radosnego bycia razem jak w rodzinie. I to jest – powtarzały absolwentki tego wieczoru kilkakrotnie – główna zaleta takiego mieszkania w bursie: poczucie bycia „u siebie”, „w domu”, „razem”.
W bursie na Pestalozzistraße, która ma prawie dwa razy więcej mieszkanek niż przy Schellingstraße, letni festyn na zakończenie roku szkolnego miał tym razem nieco inny wydźwięk niż zazwyczaj. Również tu odchodził rocznik kończący naukę, ale w tym roku inna okoliczność była główną „przyczyną” spotkania. We wtorek, 10 lipca 2018 roku, zaproszono wszystkie mieszkanki, personel, także współpracujących z bursą szkół, i różnych gości, aby pożegnać s. Bogumiłę Młynarczyk i s. Teresę Worobiej, które po wieloletniej posłudze w bursach IN VIA w Monachium odchodzą z pracy w Monachium do innych wspólnot urszulańskich. Wieczór rozpoczął się w domowej kaplicy od wspólnej Mszy św., którą celebrował ks. Robert Hof, wieloletni znajomy sióstr z monachijskiego kościoła pw. Serca Jezusowego. Po niej miało miejsce pożegnalne spotkanie w jadalni – niestety tylko, ponieważ pogoda nie dopisała. Zapowiedziana burza jednak – mimo modlitw „przeciwko” – przyszła i zmusiła świętującą wspólnotę do pozostania w budynku. Były piękne śpiewy, pożegnalne przemówienia i też kolacja z grilla. Sporo emocji wywołała loteria – wśród głównych nagród znajdowały się bowiem bilety wstępu do różnych monachijskich teatrów, muzeów i także do cyrku… Widać było, że mieszkanki bursy są ze sobą zżyte (razem mieszkają całe klasy), że doceniają towarzystwo innych dziewcząt, z którymi chętnie spędzają także wolny czas. Siostra Bogumiła i siostra Teresa otrzymały w drogę moc dobrych wspomnień, życzeń i zapewnienie pamięci – zupełnie według słów modlitwy:
Niech Bóg obdarzy Was odwagą do podjęcia drogi,
abyście mogli nią iść pewnie i ze spokojem.
Niech wyzwoli w Was siły i energię,
abyście mogli wypróbować wiele nowego.
Niech pozwoli Wam odkryć dużo nowego w Was samych i innych.
Niech obdarzy Was chęcią doznania swoich możliwości i granic
i przeżywania przygód.
Niech pokaże Wam przy każdej przeszkodzie
nowe drogi.
Niech Bóg Was błogosławi i strzeże w niebezpieczeństwie.
Niech Bóg błogosławi Wasze kroki przez nadchodzący czas
i pozwoli, byście szli swoją drogą umocnieni...
zdjęcia w albumie Google Photos