Szczególnie piękna oprawa muzyczna Eucharystii, czytania liturgiczne, homilia skierowana do zebranych w kaplicy, a także mowa pożegnalna wygłoszona szczególnie do absolwentów wzruszyły niejedno serce. Po Eucharystii wszyscy udali się do „Piwnic pod Aniołami”, gdzie odbyła się „Biesiada teatralna” przygotowana przez aktorów Szarej Komórki.
Tutaj obecni wzruszali się do łez…. lecz tym razem z radości. Było z czego się pośmiać. Oj było. Grupa teatralna przygotowała pięć bajek z morałem, który stanowił konkretną radę na dalszą drogę życia. W bajkach grali aktorzy „profesjonalni” oraz … uwaga!!! – osoby zasiadające na widowni. To była prawdziwa „biesiada teatralna”! Genialne kreacje aktorskie stworzyli nasi księża duszpasterze; ks. Michał jako czarodziej Owsiej, ks. Darek jako romantyczny książę Biskwitu. Talent aktorski ujawnił się w przypadku s. Przełożonej Marii Piotrowskiej, s. Anny Tejszerskiej i s. Ewy Protaś.
Mówią, że śmiech to zdrowie, a ten wieczór rozbrzmiewał salwami śmiechu. Widzowie i aktorzy mogli również wzmocnić się dobrymi bułeczkami i napojami. Takiego pożegnania absolwentów jeszcze nie było!
Zwieńczeniem wieczoru było rozdanie nagród wszystkim grającym w bajkach, choć w paru przypadkach były to epizodyczne role. Szarokomórkowe oscary” otrzymali księża (jako nagrody posłużyły urocze temperówki do… ostrzenia dowcipu). I tak zakończył się ten radosny wieczór z nutką nostalgii…zdjęcia w albumie Google Photos