×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

czwartek, 26 maj 2011 20:42

BOJANOWSKA Wiktoria, s. M. Agnieszka od Miłosierdzia Bożego

ur. 15 X 1908
data prof. 15 VIII 1935
nr w księdze prof. 511

+ 6 II 1991 w Słupsku
spoczywa na cmentarzu: Słupsk

ur. 15 X 1908 w Łodzi, wst. 8 IX 1932 w Warszawie, I śl. koad. 15 VIII 1935 w Pniewach, kan. 6 I 1941 w Warszawie, zm. 6 II 1991 w Słupsku.

Córka Marcina i Wiktorii z d. Chmielewskiej, rodzona siostra s. Barbary Bojanowskiej. Uczęszczała do 8-klasowej Szkoły Handlowej Cecylii Waszczyńskiej w Łodzi. Po otrzymaniu w 1930 świadectwa dojrzałości ukończyła kurs katechetyczny w Pniewach i pracowała jako katechetka w szkole przy ul. Drewnowskiej w Łodzi. Następnie wyjechała do Warszawy, gdzie ukończyła Roczny Kurs Pedagogiczny u p. Kotarbińskiej, pracując jednocześnie w szkole. Po wstąpieniu do Zgromadzenia w dalszym ciągu pracowała jako katechetka, najpierw w Warszawie (1932-1934), następnie w Ozorkowie i w okolicznych wsiach (1934-1937), potem znowu w podwarszawskich szkołach powszechnych: Las, Zbytki, Radość. Podczas II wojny ukończyła nowicjat kanoniczny w Warszawie oraz Kursy Nauczycielskie Sióstr Urszulanek SJK, prowadzone na Gęstej, uzyskując dyplom nauczyciela szkół powszechnych. Prowadziła też kuchnię RGO w Brwinowie i była nauczycielką w Milanówku. W 1944 wyjechała do Kielc, gdzie na Baranówku była katechetką do 1951. Następnymi miejscami jej pracy katechetycznej były: Sulejów (1951-1954), Łęczyca (1954-1955), Ozorków (1955-1959), Łódź (1959-1960) i Słupsk, gdzie w 1960-1978 była katechetką przy parafii NMP, a w 1973-1986 w parafii Dębnica Kaszubska. W okresie powojennym uczestniczyła w kilku kursach katechetycznych i wykładach Wyższego Instytutu Wiedzy Religijnej. Kochała dzieci i swój zawód, starała się o osobiste zjednoczenie z Bogiem, dlatego mogła się cieszyć owocami swojej pracy, ludzką wdzięcznością, życzliwością i przyjaźnią. Umiała współpracować z kapłanami, choć wykazywała dużo energii i samodzielności w działaniu. Ostatnie lata przeżywała mniej czynnie, realizowała jednak bardzo liczne zamówienia na gipsowe dewocjonalia, różańce itp. Włączała się w prace domu, interesowała się wszystkimi sprawami Zgromadzenia. Choć kulała od urodzenia, poza tym właściwie nie chorowała. Choroba przyszła nagle i trwała cztery miesiące. Przyjęła ją z poddaniem i zawierzeniem Bogu. Spoczywa na cmentarzu komunalnym w Słupsku.

Czytany 2043 razy