×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

piątek, 07 październik 2011 20:36

FILIPIAK Rozalia, s. M. Antonia od Matki Boskiej Nieustającej Pomocy

ur. 9 VIII 1914 w Łobzowcu (par. NMP Wniebowziętej, Góra), pow. Jarocin,
wst. 25 III 1938 w Mołodowie,
I śl. 6 I 1944 w Warszawie,
nr w księdze prof. 912
zm. 30 IX 1986 w Sieradzu.
Spoczywa na cmentarzu: Sieradz

Córka Antoniego i Rozalii z d. Zalewskiej. Pochodziła z wielodzietnej, kochającej się rodziny, która osiedliła się w Staniewiczach, pow. Kosów Poleski. Parafia Popina, na terenie której zamieszkała, należała do dekanatu kobryńskiego, gdzie pracowały urszulanki SJK. Zapragnęła służyć Panu Bogu i w 1938 została przyjęta do Zgromadzenia w Mołodowie. Gdy 17 IX 1939 wojska radzieckie wkroczyły na Polesie, musiała - wtedy jeszcze postulantka - wraz z innymi siostrami, wśród których były też s. Franciszka Popiel i s. Andrzeja Górska, uciekać do Polski centralnej. Niebezpieczeństwo, w którym się znalazły, było rzeczywiście groźne, a ucieczka uzasadniona, gdyż jak się później dowiedziały, Henryk Skirmuntt i jego siostra Maria - właściciele Mołodowa - zostali zamordowani. Po wielu wojennych przygodach, w tym po kilkumiesięcznym pobycie w Dąbrowicy k. Lublina, wraz z grupą sióstr mołodowskich dotarła w VI 1940 do Warszawy. W domu na Gęstej pracowała przez prawie rok w kredensie. W VI 1941 została skierowana do pracy w Czarnej Dużej, gdzie znalazła schronienie s. Stanisława Prądzyńska z siostrami wysiedlonymi z Pniew i gdzie siostry zorganizowały dom dla dzieci warszawskich, które w czasie wojny i okupacji zostały pozbawione opieki rodziców. 6 I 1943 rozpoczęła nowicjat w Młocinach. Po złożeniu ślubów zakonnych powróciła w I 1944 do Czarnej, gdzie nadal pomagała w gospodarstwie i naprawiała buty. Robiła to umiejętnie i z radością. W VI 1944 siostry znalazły się prawie na linii frontu. Dom w Czarnej i zabudowania gospodarskie spalono, a siostry schroniły się z dziećmi do pobliskiej wioski. Po zakończeniu działań wojennych wraz z innymi siostrami i dużą grupą dzieci przybyła do Pniew. Później przebywała w Lipnicy (1948), Młocinach (1948-1955), Nałęczowie (1955-1979), Monicach (1979-1980) i Sieradzu, gdzie zmarła. Zajęcia jej były uzależnione od potrzeb domowych. Najczęściej pracowała w gospodarstwie i ogrodzie, przy stolarstwie i reperowaniu obuwia. Odznaczała się dużą inteligencją, dojrzałością religijną, pełnym pokoju i życzliwości uśmiechem, który był odbiciem jej postawy wewnętrznej. Często zapadała na zdrowiu z powodu różnych dolegliwości. Ostatnie tygodnie życia spędziła w łóżku. Chorobę znosiła cierpliwie, wdzięczna za każdą usługę. Nie przejawiała lęku przed śmiercią, przeciwnie - oczekiwała jej ze spokojem, a nawet z radością. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Sieradzu.

Czytany 1658 razy