×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

piątek, 07 październik 2011 20:40

FLAKIEWICZ Leonarda, s. M. Celestyna od P. Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie

ur. 2 II 1908 w Rzgowie, pow. Łódź,
wst. 16 I 1937 w Sieradzu,
I śl. 15 VIII 1940 w Łodzi, 
nr w księdze prof. 842
+ 22 V 1994 w Lipnicy.
Spoczywa na cmentarzu: Otorowo

Córka Antoniego i Ludwiki z d. Sintowicz. Pochodziła z wielodzietnej rodziny rolniczej. Ojciec zmarł, gdy miała 10 lat, a w dodatku dom rodzinny się spalił, warunki domowe były więc trudne. Powszechną szkołę 7-klasową ukończyła z bardzo dobrym wynikiem, a następnie - pracując w introligatorni w Łodzi - uczęszczała na kursy wieczorowe dla dorosłych (1925-1926) i do Miejskiej Szkoły Zawodowej Dokształcającej dla młodzieży pracującej w rzemiośle i handlu (1927-1928). Przez 3 lata należała do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej. Do Zgromadzenia wstąpiła w wieku 29 lat. Wstąpiła w Sieradzu, obawiając się zbyt częstych kontaktów z rodziną, mieszkającą pod Łodzią. Nie wiedziała też o tym, że zarówno w Łodzi, jak i w Sieradzu, są siostry z tego samego Zgromadzenia. Poza tym w klasztorze sieradzkim była już s. Benedykta Kurowska, osoba znana jej ze Rzgowa. Będąc kandydatką, pracowała w szwalni i tkalni, a następnie w prowadzonym przez siostry w Sieradzu internacie dla dzieci szkolnych. 6 I 1939 rozpoczęła nowicjat w Pniewach, przerwany z powodu wojny. Powróciła więc do domu w Sieradzu i tu przez 5 lat pracowała w szpitalu miejskim - z przerwą na dokończenie nowicjatu w Łodzi, gdzie również złożyła śluby zakonne. Po II wojnie przebywała w: Monicach (1945-1948), Sieradzu (1948-1949), Częstochowie (1949-1955), Rabce Zdroju (1955-1956), Lublinie (1956-1968), w Słupsku na Malczewskiego (1968-1981) i w Słupsku na Findera (1981-1991), pracując przeważnie w kuchni. Ostatnie lata życia (1991-1994) spędziła w Lipnicy. Przybyła tu już chora, wymagająca opieki. Coraz pełniej przygotowywała się do przejścia do domu Ojca. Często mówiła o śmierci i chciała już umrzeć. Potrafiła długie chwile trwać w kaplicy przed tabernakulum. W jednym z ostatnich listów do m. Andrzei Górskiej napisała: Modlę się, by nasze Zgromadzenie rozszerzało się zewnętrznie i powiększało liczebnie, a wewnętrznie rosło w cnotę i coraz bardziej szerzyło królestwo Boże na ziemi. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Otorowie.

Czytany 1257 razy