×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

piątek, 07 październik 2011 20:46

FRANKIEWICZ Marianna, s. M. Krzysztofa od Jezusa Ukrzyżowanego

ur. 3 XII 1909 we wsi Westrza (par. Wysocko Wielkie), pow. Ostrów Wlkp.,
wst. 17 XI 1932 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1935 w Pniewach, 
nr w księdze prof. 522
+ 23 XII 1995 w Sieradzu.
Spoczywa na cmentarzu: Sieradz

Córka Kazimierza i Stanisławy z d. Michalak. Pochodziła z wielodzietnej rodziny rolniczej. Była starszą siostrą Wiktorii - s. Bartłomiei Frankiewicz, również urszulanki SJK. Po ukończeniu szkoły pomagała rodzicom w gospodarstwie. Należała do chóru kościelnego. W okresie formacji zakonnej przebywała w Pniewach. Po złożeniu I ślubów zakonnych została skierowana do pracy w kuchni lipnickiej, a we IX 1937 do Mołodowa na Polesiu. W 1938 przebywała kilka miesięcy w Ozorkowie, od VII 1939 w domu przy ul. Obywatelskiej w Łodzi i w Arturówku k. Łodzi, skąd 24 VII 1942 została przez Niemców zabrana do obozu przejściowego w Łodzi, a 20 VIII 1942 do obozu dla zakonnic w Bojanowie. 24 IX 1942 została wywieziona do przymusowej pracy najpierw w Poznaniu, a potem w Niemczech. Pracowała w Hildesheim w fabryce produkującej części do samolotów oraz jako pomoc domowa u Hilde Morsch, żony właściciela fabryki. Po zakończeniu działań wojennych powróciła w III 1946 do domu w Łodzi przy ul. Obywatelskiej. Następnie pracowała w: Łodzi przy ul. Rzgowskiej (1949-1952 i 1959-1960), Łodzi na Obywatelskiej (1952-1955), Łęczycy (1955-1956), Sulejowie (1956-1959), St. Bogaczowicach (1960-1961), Słupsku (1961-1963), Gryfowie Śl. (1963-1964), Monicach (1965-1985) i Sieradzu (1985-1995). We wszystkich domach służyła jako kucharka dzieciom, gościom i siostrom. W Sieradzu w ostatnich latach pomagała także w tkalni. Była pogodnego usposobienia, miała dar nawiązywania kontaktu z człowiekiem. Wspierała bliźnich modlitwą, dobrym słowem, a także konkretną pomocą. Była człowiekiem szlachetnym, ofiarnym, pracowitym, potrafiącym łączyć modlitwę z pracą. Kochała Matkę Założycielkę, była wdzięczna Bogu za wszystkie łaski, otrzymane w życiu zakonnym, ale też Zgromadzeniu, że dało mi możność przeżycia tylu lat na Bożą chwałę przez charyzmat Matki Założycielki - napisała z okazji złotego jubileuszu w 1982. W ostatnich latach życia przeszła kilka operacji, nasilały się też dolegliwości, związane z chorobą zwyrodnieniową stawów, aż doszło do obrzęku płuc, który stał się przyczyną jej śmierci. Po nagrodę za pracowite życie poszła w godzinie konania Pana Jezusa. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Sieradzu.

Czytany 1367 razy