×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

czwartek, 10 listopad 2011 22:52

JABŁOŃSKA Anna, s. M. Rocha od Matki Boskiej Częstochowskiej,

ur. 30 V 1912 we wsi Lutoryż (par. Boguchwała), pow. Rzeszów,
wst. 2 X 1934 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1937 w Pniewach,
nr w księdze prof. 647
+ 22 III 1995 w Pniewach.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

Córka Jana i Marii z d. Kawy (Haby). Pochodziła z wielodzietnej (7 dzieci) rodziny rolniczej. Gdy miała 8 lat, zmarła jej matka, a wkrótce potem również ojciec. Dzieci chowały się same pod opieką najstarszej siostry. Ukończyła miejscową szkołę powszechną, a od 17 roku życia pracowała zarobkowo w Czechowicach. Mając 22 lata, została w Pniewach przyjęta do Zgromadzenia, tam też otrzymała początkową formację i złożyła śluby zakonne. Następnie pracowała w gospodarstwie w Lipnicy (1937-1938) i w Sokolnikach Wlk. (1938-1965). 14 IV 1965 wyjechała do pracy parafialnej najpierw w Miłkowie (1965-1972), potem w Gromadzicach (1972-1978) i ponownie w Miłkowie (1978-1985). Mieszkańcy tych parafii mówili o niej z rozrzewnieniem, wdzięcznością i zachwytem: święta siostra, która nam tak bardzo pomagała i zbliżała do Boga. Wrażliwa na wszelką biedę, była ogromnie ofiarna, delikatna i dobra. Po likwidacji placówki w Miłkowie przyjechała we IX 1985 do Pniew, gdzie pozostała do końca życia. Często zapadała na zdrowiu, ale nigdy nie narzekała. Była wierna życiu zakonnemu i wskazaniom Matki Założycielki. Bardzo dziękuję Panu Jezusowi - pisała do przełożonej generalnej - za naszą Matuchnę, bo przez nią znalazłam to szczęście, którym tak bardzo się cieszę. Polecam w modlitwie wszystkie siostry naszego domku, abyśmy wykorzystywały każdą okazję służenia bliźnim naszym, byśmy przez usłużność i ofiarność mogły wyprosić jak najwięcej dusz, które chciałyby oddać się Panu Jezusowi na wierną służbę i mogły cieszyć się tym szczęściem, jakim my się cieszymy. Była rzeczywiście promienna radością i szczęściem, rozmodlona. Kiedy nie mogła już pracować, a nie musiała pozostawać w łóżku, najczęściej można ją było zastać w kaplicy. Kochała Kościół, Polskę i Zgromadzenie. Zmarła nagle, ale do spotkania z Panem była przygotowana przez całe swoje piękne, udane życie wiernej Jego służebnicy. Spoczywa na cmentarzu urszulańskim w Pniewach.

Czytany 1121 razy