×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

czwartek, 10 listopad 2011 23:01

JACEWICZ Władysława, s. M. Stanisława od Matki Boskiej Ostrobramskiej,

ur. 6 X 1911 w Petersburgu (Rosja),
wst. 13 XI 1930 w Wilnie,
I śl. koad. 11 II 1933 w Sieradzu, kan. 6 I 1942 w Warszawie,
nr w księdze prof. 408
+ 14 III 1997 w szpitalu w Szamotułach.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

Córka Kazimierza, przemysłowca, i Franciszki z d. Żukowskiej. Pochodziła z wielodzietnej rodziny. Była siostrą s. Józefy, urszulanki SJK. W 1919 wróciła z rodzicami do Polski. Do szkoły powszechnej uczęszczała w Grajewie. Tam również rozpoczęła naukę w Gimnazjum Państw. im. M. Kopernika, a w 1928, po ukończeniu kl. VI gimnazjum, przeniosła się do Państw. Szkoły Przemysłowo-Handlowej im. Emmy Dmochowskiej w Wilnie, którą ukończyła w 1931. W wieku 19 lat, jeszcze będąc uczennicą, wstąpiła w Wilnie do Zgromadzenia. Kandydaturę odbyła w Wilnie, postulat w domu dziecka w Komornikach, zastępując chorą wychowawczynię. 14 IX 1931 wyjechała do Łodzi i do likwidacji domu przez okupanta w 1940 pracowała w kancelarii III Miejskiego Domu Wychowawczego przy ul. Kopernika. W Łodzi odbyła nowicjat koadiutorski i w 1933 złożyła śluby koadiutorskie. W VII 1940 przedostała się do Warszawy i odbyła nowicjat kanoniczny w 1941-1942. Po złożeniu ślubów zakonnych pracowała w 1942-1944 w kancelarii domu przy ul. Tamka 30. Następnymi miejscami jej służby Bogu były domy: w Milanówku (1944-1946 i 1949-1951), Poznaniu (1946-1949), Sieradzu (1951-1958), Rabce Zdroju (1958-1959), Nałęczowie (1959-1960), Łodzi przy ul. Rzgowskiej (1960-1962), Kazimierzu (1962-1964), Lipnicy (1964-1971) i dom macierzysty w Pniewach (1971-1997). Chociaż w okresie powojennym uczęszczała na kurs katechetyczny (1953) i pielęgniarski (1962), to jednak głównym jej zajęciem była praca księgowej i intendentki w prowadzonych przez Zgromadzenie dziełach apostolskich. Miała w sprawach finansowych i administracyjnych długoletnią praktykę, dlatego w tej dziedzinie była doskonałym fachowcem. Była niezwykle pracowita, dokładna, sumienna i obowiązkowa. Kochała Zgromadzenie, z wiarą i dziecięcą ufnością powierzała Matce Założycielce wszystkie jego sprawy, a także prośby innych, i wielokrotnie miała namacalne dowody ich wysłuchania. W kontaktach z najbliższym otoczeniem jej energiczny i impulsywny temperament sprawiał jej nieraz kłopoty, ale potrafiła wyrównywać niedociągnięcia pokornym przeproszeniem. Ofiarnie służyła siostrom, czyniła to także wobec osób z zewnątrz. Zmarła nagle, na zawał serca. W ostatniej zwrotce pisanego wierszem wspomnienia o sobie, jakie pozostawiła, czytamy: A gdy jej ciężko było, taki akt strzelisty miała: "Boże, ratuj duszę moją!". Ufajmy, że Bóg miłosierny przyjął do nieba służebnicę swoją. Spoczywa na urszulańskim cmentarzu w Pniewach.

Czytany 1116 razy